Ze świata

Korea Pół.: Zwolniony pastor z radością powitany w domu

Pastor Lim
Pastor Lim przemawia do swojego zboru po bezpiecznym powrocie do Kanady. Zdjęcie: World Watch Monitor

W niedzielę 13 sierpnia licznie zgromadzony Koreański Prezbiteriański Kościół Światła w Mississauga w Kanadzie z entuzjazmem powitał pastora Hyeona Soo Lima, który przez ponad dwa lata był więziony w północnokoreańskim obozie pracy. W kościele byli też obecni liczni przedstawiciele mediów, którzy nagrywali ten znaczący i niemal nieoczekiwany powrót pastora.

Wyglądający na szczęśliwego i zdrowego, pastor Lim opowiedział o swoich doświadczeniach w obozie pracy. Z czasu uwięzienia najbardziej zapamiętał uczucie przytłaczającej samotności. Wspominał niekończące się dni ciężkiej pracy, która tak bardzo odbiła się na nim fizycznie, że stracił na wadze 23 kilogramy i cztery razy był hospitalizowany. Cierpiał też z powodu surowej zimy, kiedy poważnie odmroził sobie palce u rąk i nóg.

Jednak pomimo wszystkich trudności, jakie znosił, podtrzymywały go płynące zewsząd modlitwy wierzących. Z czasem uczucie samotności i izolacji przeszło w „spokojną samotność z Bogiem”. Choć jego dni wypełniała praca, „modlił się bez ustanku”. W swoim przesłaniu do kanadyjskiego kościoła powiedział: „Ani przez jeden dzień nie byłem przygnębiony. Momenty zniechęcenia, urazy i narzekania zamieniły się w odwagę, radość i dziękczynienie”.

W trudnych chwilach 62-letni pastor mógł widzieć działanie potężnej ręki Pana. Któregoś razu, po niemal roku za kratami, przyjaciele z jego kościoła w Kanadzie przysłali mu Biblie, koreańską i angielską . Co niezwykłe, w kraju określanym jako miejsce, gdzie praktykowanie chrześcijaństwa jest najtrudniejsze na świecie, strażnicy pozwolili mu je zatrzymać. Pastor wspominał, że Biblię koreańską przeczytał cztery razy, a angielską raz, zapamiętując ponad 700 biblijnych wersetów. W tym czasie napisał też po koreańsku pięć nowych pieśni. Niektóre z nich były śpiewane przez członków jego kościoła w tamtą niedzielę ze łzami płynącymi po twarzach.

Pastor Lim został aresztowany w styczniu 2015 r., pod zarzutem rzekomego „zniesławienia”

północnokoreańskiego przywódcy Kim Dzong Una, i skazany na dożywocie w obozie pracy. Takie oskarżenie było szokiem dla kogoś, kto jedynie okazywał współczucie cierpiącym mieszkańcom Korei Północnej, oddany udzielaniu im pomocy. W efekcie służby, którą wraz ze swoim kościołem rozpoczął w 1997 r., miliony dolarów pomocy charytatywnej zasiliły koreańskie sierocińce, domy opieki dla starszych oraz programy rolnicze i edukacyjne.

Gdy po swoim zwolnieniu, do którego doszło 9 sierpnia, pastor Lim przyjechał do kanadyjskiej bazy wojskowej w Toronto, został wyściskany przez swoją żonę, syna i roczną wnuczkę, której jeszcze nigdy nie widział. W ramach powitalnego świętowania, następnego dnia w kościele odbyło się przyjęcie, pełne przemożnej, zaraźliwej radości. Razem z najbliższymi pastora Lima i jego zborową rodziną cieszymy się ze wspaniałej wiadomości o jego bezpiecznym powrocie do domu, nadal otaczając go naszymi modlitwami, gdy wraca teraz do życia w Kanadzie.

Źródło: World Watch Monitor
za Głos Prześladowanych Chrześcijan

pokaż więcej

Podobne wiadomości

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button