Różne

Kogo atakuje Turcja i dlaczego? Przeczytaj aby zrozumieć

Artykuł daje lepsze rozeznanie co do Kurdów i mieszkańców północno-wschodniej Syrii

Gdy Turcja rozpoczyna atak wojskowy na ludność północnej Syrii, możemy się zastanawiać, o co tu chodzi, kto jest atakowany i dlaczego ma to znaczenie.

samolot
Zdjęcie ilustracyjne

Na wstępie należy zaznaczyć, iż Kurdowie są najliczniejszą grupą ludnościową na świecie bez własnego państwa.

Szacuje się, że w sercu Bliskiego Wschodu żyje 30 milionów Kurdów. Mieszkają w Turcji, Syrii, Iranie i Iraku, ale wielu uważa się za Kurdów i marzy, że pewnego dnia uzyskają swoją ojczyznę. Są czwartą co do wielkości grupą etniczną na Bliskim Wschodzie. Większość z nich to sunniccy muzułmanie, ale nie uważa się ich za zradykalizowanych. W walce z ISIS niektórzy kurdyjscy bojownicy z Iranu przybyli, aby dołączyć do swoich braci w Iraku.

Gdzie mieszkają Kurdowie?

Turcja – 14–15 milionów
Syria – 2 miliony
Irak – 5-6 milionów
Iran – 6 milionów

Starożytne korzenie biblijne

Kurdowie są narodem o starożytnych korzeniach sięgających Medów i Persów.

„Powiązania Kurdów z Biblią są oczywiste. W rzeczywistości są potomkami starożytnych Medów. W Biblii czytamy o Medach i Persach” – powiedziała Michele Bachmann, dyrektorka akcji Jerozolimskie Śniadanie Modlitewne.

„Medowie byli ludem, z którego pochodzili mędrcy. Pomyślmy o tym. Oni jako pierwsi się zorientowali, że Jezus jest Mesjaszem, i przynieśli złoto, aby je złożyć u stóp Jezusa”- powiedziała Bachmann dla CBN News.

„Są zatem naturalnymi sojusznikami. Kochają Stany Zjednoczone. Kochają Izrael, mają też dla swoich roszczeń podstawy biblijne. Są wartościowi jako nasi sojusznicy i zasługują na nasze wsparcie” – stwierdziła.

Pod koniec I wojny światowej mocarstwa zachodnie obiecały Kurdom niepodległość, ale niedługo później wycofały się z tej obietnicy. Ta zdrada była jedną z wielu w historii Kurdów. W następnych dziesięcioleciach wszelkie próby uzyskania przez nich niezależnego państwa zostały brutalnie stłumione.

Kto mieszka w północno-wschodniej Syrii?

W północno-wschodniej Syrii żyje od dwóch do czterech milionów ludzi. Dokładną liczbę trudno jest ustalić ze względu na uchodźców i mobilność ludności uciekającej przed przemocą. W Syrii mieszka około dwóch milionów Kurdów, w tym wielu na północnym wschodzie kraju. Nasze źródła podają, że w tej części Syrii żyje obecnie od 50 do 100 tysięcy chrześcijan. (Katolicka agencja prasowa szacuje, że żyje tam około 40 tysięcy chrześcijan – to dramatyczny spadek w porównaniu do 130 tysięcy żyjących tam przed wojną secesyjną w Syrii i atakami ISIS w roku 2011).

Mieszka tam także wielu arabskich muzułmanów.

Północno-wschodnia Syria, obszar obecnie oblegany przez Turcję, jest broniony przez Syryjskie Siły Demokratyczne (SDF).

SDF obejmuje bojowników kurdyjskich zwanych YPG lub Ludowe Oddziały Ochrony – narodową armią kurdyjską w Syrii. YPG jest jednym z głównych członów SDF, który obejmuje także arabskich muzułmanów oraz bojówki asyryjskie/syryjskie oraz niektóre mniejsze grupy sił armeńskich, turkmeńskich i czeczeńskich.

Są to siły bojowe, które teraz, po wycofaniu wojsk przez USA, bronią obszaru Samorządu Kurdyjskiego w Syrii Północnej i Wschodniej, czyli SANES.

SANES kontroluje jedną trzecią terytorium Syrii między rzekami Tygrys i Eufrat. W jej granicach mieszka od dwóch do czterech milionów ludzi.

Po wybuchu rewolucji syryjskiej w 2011 r. reżim Assada zaczął wycofywać się z północno-wschodniej Syrii. Mieszkańcy tego regionu musieli najpierw walczyć z Al-Kaidą, a potem z ISIS.

Te dwa główne wydarzenia doprowadziły mieszkańców tego regionu do utworzenia reprezentatywnej formy rządu, niespotykanej wcześniej na Bliskim Wschodzie.

Na początku tego roku, kiedy prezydent Trump początkowo zagroził wycofaniem sił amerykańskich, chrześcijanie mieszkający na tym terenie powiedzieli CBN News, że boją się masakry w oparciu o to, co zrobił turecki prezydent Erdogan wcześniej w mieście Afrin w północno-zachodniej Syrii.

Iraccy Kurdowie i Peszmergowie

W Iraku mieszka około 5-6 milionów Kurdów. Ich bojownicy znani są tam jako Peszmergowie – dosłownie ci, którzy stają w obliczu śmierci. Stanowili siły wysunięte na sam czubek frontu w walce z ISIS w Iraku.

Stawili czoła własnej historii masakr. W 1983 r. ówczesny przywódca iracki Saddam Hussein dokonał masakry 8 tysięcy członków plemienia Barzani – to tylko jedna z wielu masakr ludności kurdyjskiej.

W roku 1988 Saddam Hussein zagazował kurdyjską wioskę Halabja i zabił pięć tysięcy Kurdów, głównie kobiety i dzieci. Ta masakra miała miejsce podczas trzyletniej kampanii Anfal, która uśmierciła niemal 200 tysięcy Kurdów i zniszczyła prawie pięć tysięcy wiosek.

Nadal żyją z brutalną spuścizną Saddama. Zakopał dziesięć milionów min w kurdyjskich górach. Nawet teraz amerykańska Genoside Watch (Straż Ludobójstwa) twierdzi, że Kurdowie są w „poważnie zagrożeni” kolejnym ludobójstwem.

We wrześniu 2017 r. Kurdowie z północnego Iraku zdecydowanie zagłosowali w referendum za niepodległością. Świętowali, ale świat, w tym USA, albo zignorował ich marzenie o wolności, albo ukarał ich ekonomicznie. Był to ostatni cios dla ludzi, którzy cierpią od stuleci.

Kurdowie w Turcji i PKK

Około 14–15 milionów Kurdów żyje w Turcji, w kraju liczącym 80 milionów. PKK czyli Partia Robotnicza Kurdystanu od dziesięcioleci walczy o niepodległe państwo wewnątrz Turcji.

Według BBC partia została założona pod koniec lat 70. XX w. i rozpoczęła wojnę zbrojną przeciwko rządowi tureckiemu w roku 1984.

Ponad 40 tysięcy osób zginęło w walkach, które osiągnęły szczyt w połowie lat 90. W tym czasie rząd turecki zniszczył tysiące wiosek w głównie kurdyjskich regionach Turcji.

BBC zacytowało wypowiedź przywódcy wojskowego PKK Cemila Bayika z wywiadu na początku tego roku, który stwierdził: „Nie chcemy oddzielać się od Turcji. Chcemy swobodnie mieszkać na naszej ziemi w granicach Turcji.”

Dlaczego Turcja atakuje Kurdów?

Autorytarny przywódca Turcji, prezydent Erdogan, uważa wszystkich Kurdów, niezależnie od tego, czy są w jego kraju, czy poza nim, za terrorystów. Dlatego, gdy obiecuje chronić „cywilów”, nie ma na myśli Kurdów, którzy przecież chronią ludność cywilną północno-wschodniej Syrii.

DLACZEGO? „To jest w istocie dżihad”: szef Biura Bliskiego Wschodu Chris Mitchell wyjaśnia turecką inwazję na Syrię

Należy zauważyć, że chociaż PKK jest uważane nawet przez USA za organizację terrorystyczną, żadna z innych grup kurdyjskich, takich jak YPG czy Peszmerga, nie jest uważana za organizację terrorystyczną. Faktycznie jest wręcz odwrotnie. Bojownicy PKK okazali się najwierniejszymi sojusznikami USA.

Objaśnienie skrótów

YPG – Ludowe Oddziały Ochrony, Kurdyjska Armia Narodowa w Syrii. Silni sojusznicy USA w walce z ISIS, NIE są traktowani ani oficjalnie uznani jako organizacja terrorystyczna – z wyjątkiem być może Turcji.

SDF – Syryjskie Siły Demokratyczne. Siły dowodzone przez Kurdów obejmują chrześcijan i muzułmańskich Arabów. Obecnie bronią północno-wschodniej Syrii przed turecką inwazją.

NES – Autonomiczna Administracja Północno-Wschodniej Syrii

Julie Stahl, Chris Mitchell

źródło: CBN News

tłum. Ryszard Pruszkowski

pokaż więcej

Podobne wiadomości

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button