PrześladowaniaZe świata

Kenia: Granat zabija dziecko

Kenia30 września br. samotny napastnik rzucił granatem w dzieci siedzące w klasie szkółki niedzielnej. Wybuch zabił na miejscu 9-letniego Johna Iana Maina oraz ranił dziewięcioro pozostałych dzieci w parafii p.w. św. Polikarpa (anglikański Kościół Kenii w Nairobi). Podejrzewa się, że mężczyzna jest sympatykiem Al Shabaab.

Powody są nieznane. Rodzice Johna, Jane i Patrick Maina, będącego w trakcie rehabilitacji po zawale (mężczyzna porusza się na wózku inwalidzkim), zmagają się, by pogodzić się ze stratą.

„Siedzieliśmy w klasie zaledwie pięciu minut zanim usłyszeliśmy eksplozję”, opowiadała mała Maureen Mwangi, która czekała wraz z mamą na pomoc medyczną. Jej brat odniósł poważne obrażenia.

„Usłyszeliśmy eksplozję i natychmiast poinstruowaliśmy dzieci, by położyły się na podłodze, ale były one zbyt przerażone i wybiegły z klasy. W wyniku paniki wiele dzieci zostało rannych”, zrelacjonował Usher Paul Muigai.

“Ten Kościół ma problem od wielu lat. Są ludzie, którzy twierdzą, że jest to ich ziemia i osobiście zostałem zaproszony na spotkanie mające na celu rozwiązanie tego konfliktu. Poprosiłem sąd o szybkie rozpatrzenie sporu o ziemię, ponieważ może to być powodem nieszczęśliwego zdarzenia”, powiedział Maina Kamanda, były członek parlamentu, Juja.

Sześciu chłopców i dziewczynka w wieku od 6 do 10 lat zostali przetransportowani do szpitala Kenyatta National, gdzie dwójka z nich została poddana natychmiastowej operacji. Jedno dziecko przebywa na oddziale intensywnej terapii.

„Troje z nich jest poważnie rannych.

Jeden chłopiec ma uszkodzenia głowy, drugi jamy brzusznej i klatki piersiowej, kolejne dziecko ma złamaną kość udową przez odłamki, znajdujące się również w innych częściach ciała. Pozostali mają delikatne uszkodzenia tkanek i zostali oni opatrzeni i odesłani do domów”, jak donosi doktor zajmujący się tą sprawą.

„Dzieci są tak niewinne. Wolałbym raczej, żeby granat został rzucony do części, gdzie siedzieli rodzice, my przecież możemy poświecić swoje życie, ale dzieci!”, powiedziała matka, Jackline Nduku.

Według relacji naocznych świadków, okoliczni muzułmanie wyrażali publicznie swoją radość z tej tragedii. Przywódcy jednak szybko zdementowali pogląd, jakoby miał być to atak na tle religijnym.

„Nie jest to wojna religijna, lecz definitywny wyznacznik tego, że mamy wrogów Ciała Chrystusa” skomentował biskup Margeret Waajiru.

„Z sytuacji takich jak ta, czerpiemy więcej motywacji, by lepiej służyć Bogu i jako Kościół nie poddamy się”, powiedział wielebny Steve Shisia.

Rozwścieczony atakiem tłum młodych mężczyzn, zebrał się na miejscu zbrodni, lecz policja szybko wkroczyła, by stłumić w zalążku potencjalne zamieszki. Napięcia między muzułmanami a chrześcijanami są jednak coraz silniejsze.

Źródło Open Doors

pokaż więcej

Podobne wiadomości

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button