Kanye West i Sunday Service Choir połączyli siły z VOUS Church, by wystąpić w Bayfront Park w Miami przed meczem Super Bowl. Między kolejnymi piosenkami, Kanye powiedział słuchaczom, że wiele kontraktów płytowych w branży muzycznej głównego nurtu zabrania wykonawcom wypowiadania imienia Jezus.
W West’s Sunday Service uczestniczyło kilka gwiazd hip-hop, w tym Fat Joe, N. O. R. E. i Quavo.
„Bóg posługuje się nami, by się popisać, byśmy pokazali, że Bóg jest lepszy od diabła” – powiedział West zebranym, odnosząc się do sukcesów swoich ostatnich płyt, „Jesus Is King” i „Jesus Is Born”.
„Diabeł wziął wszystkich producentów, muzyków, projektantów, i przeniósł nas do Hollywood, przeniósł nas wszystkich do Nowego Jorku” – mówił dalej pochodzący z Chicago muzyk. „Żebyśmy gonili za złotymi statuetkami, dosłownie wyśpiewując kontrakty i sprzedając swoją duszę”.
West ujawnił, że wielu artystów, z którymi pracował przy tworzeniu „Jesus Is King”, z ulgą przyjęło możliwość swobodnego wypowiadania imienia Jezus, na co nie pozwala sposób konstruowania umów w ich środowisku branżowym.
„Dostają tam umowy, które mówią: 'Nie wolno ci mówić Jezus’. Gdy pracowaliśmy nad tym albumem, ludzie przychodzili do studia tylko po to, by powiedzieć 'Jezus’ tak głośno, jak tylko chcieli. W studio Ye możesz mówić Jezus” – oznajmił.
Na początku lutego, chrześcijański raper Bizzle umieścił na Instagramie tekst swojej piosenki „Lit Lit”, który ujawnia podobne doświadczenia, o jakich mówił West podczas Sunday Service.
„Powiedziałem im że nie jestem na sprzedaż i nie będę promować zła / powiedzieli że mogę wrzucić morderstwo ale żadnego JEZUS / diabeł w tej grze własnoręcznie was wybiera liderzy / dlatego macie naćpanych chłopaków i żadnych kaznodziejów” – napisał Bizzle, dodając zdjęcie komentującego sytuację Westa.
W przeszłości, West wyrażał publiczny sprzeciw wobec Boga przez swoje bluźniercze alter ego Yeezus, przyznając, że on też „pracował” dla diabła. Aż w 2019 roku, w życiu tego prekursora mody wszystko się zmieniło. West zaczął prowadzić spotkania o nazwie Sunday Service (Nabożeństwo niedzielne) z udziałem chóru gospel, wykonującego utwory głównego nurtu w nowych wersjach, opartych na chrześcijańskich tekstach. Raper „Jesus Walks” oznajmił, że w takcie tego procesu stał się odrodzonym chrześcijaninem i od tamtej pory poświęca swoje życie „pracy dla Boga”, jeżdżąc po świecie, by służyć Mu przez muzykę.
W październiku zeszłego roku, pastor Westa, Adam Tyson, powiedział, że zachęcał Westa do dalszego tworzenia muzyki, choć ten chciał całkiem zrezygnować z rapu.
„Któregoś razu zakomunikował, że nie będzie więcej rapować” – wspomina Tyson we wcześniejszej audycji Apologia Studios. „Zapytałem: 'Dlaczego?’. 'To muzyka diabła’ – odparł. Ja na to: 'Człowieku, rap to gatunek. Możesz rapować dla Boga’. Wtedy chyba już trochę o tym myślał, jednak stanowczo powiedziałem: 'Hej, brachu, myślę, że musisz wykorzystać talenty, jakie Bóg ci dał, i użyć tej platformy dla Boga”.
West przyjął radę pastora i poza cotygodniowymi wyjazdami ze swoim chórem, razem z Dr. Dre podobno pracuje już nad płytą „Jesus Is King 2”.
Autor: Jeannie Law
Źródło: Christian Post