RóżneWieści wydawnicze

Jeśli zapomnę cię, Jerozolimo…

Głos Przebudzenia, numer 2 (3) 2020

W 1980 r. izraelski parlament uchwalił ustawę podstawowe prawo Jerozolimskie, która stwierdza, że zjednoczona Jerozolima Jest „wieczną stolicą” Izraela, a co za tym idzie, pozostaje siedzibą wszystkich najważniejszych urzędów państwowych. co z tego, skoro świat nie uznał tego prawa…

Kiedy 14 maja 1948 r. w Tel Awiwie o godzinie 16:00 miejscowego czasu David Ben Gurion wypowiadał słowa proklamacji państwa Izrael, cała Palestyna przypominała jedną wielką beczkę prochu, a świat wstrzymywał oddech w oczekiwaniu na dalszy rozwój wypadków. Kilkanaście minut po zakończeniu wspomnianej uroczystości, prezydent Stanów Zjednoczonych Harry Truman oficjalnie ogłosił, iż Stany Zjednoczone jako pierwszy kraj uznają państwo Izrael. Potem wyraził żal, że tak długo zwlekano z ogłoszeniem tej decyzji. Strategiczne przymierze między tymi dwoma krajami stało się faktem i do dziś kształtuje krajobraz polityczny Bliskiego Wschodu.

Choć pierwszą siedzibą izraelskiego rządu z oczywistych względów był Tel Awiw, dla wszystkich Żydów było jasne, że tylko jedno miasto w pełni zasługuje na miano stolicy: Jerozolima, miejsce symbol, bez którego nie ma Izraela. Dla niezliczonych pokoleń Żydów żyjących w diasporze była ucieleśnieniem pragnienia powrotu do ojczyzny. Przez niemal dwadzieścia stuleci co roku podczas Paschy tradycyjnie życzyli sobie: „Na przyszły rok w Jerozolimie!”. Jeśli się pielgrzymowało, to tylko ku Jerozolimie, a każda alija (żydowska imigracja, powrót do ojczyzny) już w samej nazwie zawierała motyw „wzniesienia się” ku świętemu miastu i powrotu do duchowych korzeni. Dzięki scalającej roli otaczanych szacunkiem świętych ksiąg oraz nieuleczalnej (poza Jerozolimą) tęsknocie naród żydowski przetrwał na wygnaniu dwa tysiąclecia, zachowując własną, wyjątkową tożsamość.

Znaczenie Jerozolimy

Znaczenie Jerozolimy dla odbudowy państwa żydowskiego musieli rozumieć nawet najbardziej zasymilowani, zeświedczeni Żydzi (którzy przyjęli kulturę państw, w których mieszkali), tworzący w XIX i XX w. ruch syjonistyczny. Na czele chociażby z wielkim wizjonerem niepodległościowym Theodorem Herzlem, ojcem syjonizmu politycznego (to pod jego portretem w domu Dizengoffa Ben Gurion ostatecznie proklamował powstanie Izraela). Herzl, wiedeński Żyd, nieznający ani hebrajskiego, ani specyfiki wschodnioeuropejskich Żydów, próbował najpierw odbudować siedzibę narodową, gdziekolwiek tylko byłoby to możliwe (np. w Ugandzie pod protektoratem Wielkiej Brytanii). Pod presją Żydów zamieszkujących Europę Wschodnią zdał sobie sprawę, że Syjon jest tylko jeden i jest tożsamy z Jerozolimą. Na VI Kongresie Syjonistycznym w 1903 r., na oczach przedstawicieli żydostwa z całego świata, łamiącym się ze wzruszenia głosem wyrecytował po hebrajsku fragment Psalmu 137, będący starą zwyczajową przysięgą żydowską: „Jeśli zapomnę cię, Jeruzalem, niech uschnie prawica moja!”. Prawdziwie Jerozolima to serce i dusza Żydów na całym świecie, uważających to miasto za swoją wieczną i niepodzielną stolicę.

Kiedy wybór Trumpa na urząd prezydenta Stanów Zjednoczonych stał się faktem, Rada Bezpieczeństwa ONZ niejako prewencyjnie, w „prezencie gwiazdkowym” (rezolucja nr 2334 z 23 grudnia 2016 r.), przyjęła kolejną z serii antyizraelskich uchwał, potępiającą żydowskie osadnictwo na Zachodnim Brzegu i we Wschodniej Jerozolimie. Tym razem Stany Zjednoczone (jeszcze za administracji Baracka Obamy) po raz pierwszy w historii nie zawetowały podobnej uchwały. A przed zaprzysiężeniem prezydenta Trumpa prezydent Autonomii Palestyńskiej ostrzegał, że „zmiana statusu Jerozolimy jest dla Palestyńczyków czerwoną linią, której nie wolno przekroczyć”. Mimo ostrzeżeń i gróźb Trump decyzją z 6 grudnia 2017 r. uznał Jerozolimę za stolicę państwa żydowskiego i nakazał Departamentowi Stanu rozpoczęcie procedury przeniesienia ambasady.

Reakcja Zgromadzenia Ogólnego ONZ (od lat zdominowanego przez kraje krytyczne wobec Izraela) była do przewidzenia i zaowocowała uchwałą domagającą się od prezydenta Stanów Zjednoczonych anulowania tej decyzji (tylko pięć krajów UE, w tym Polska, nie poparło rezolucji, a Litwa nie była obecna na głosowaniu). Jednocześnie skupiająca 57 państw Organizacja Współpracy Islamskiej oświadczyła, że uznanie przez Stany Zjednoczone Jerozolimy za stolicę Izraela oznacza „jawną agresję”. Świeckie i islamskie organizacje palestyńskie zapowiedziały organizację wieców i strajków, a lider Hamasu wezwał do rozpoczęcia nowej intifady W styczniu 2018 r. prezydent Trump oznajmił, że „sprawa Jerozolimy została załatwiona i nie trzeba już o tym rozmawiać”. Amerykański sekretarz stanu Michael Pompeo zapewniał jednak, że „granice izraelskiej suwerenności w Jerozolimie nadal pozostają przedmiotem negocjacji między obiema stronami”. Aż wreszcie nadszedł dzień 14 maja 2018 r. Data, a nawet godzina (16:00) oficjalnego otwarcia ambasady Stanów Zjednoczonych w Jerozolimie nie zostały wybrane przypadkowo. W siedemdziesiątą rocznicę proklamacji państwa Izrael amerykański ambasador oświadczył: „Dokładnie siedemdziesiąt lat od tamtego wydarzenia Stany Zjednoczone podejmują kolejny krok – dzisiaj otwieramy ambasadę Stanów Zjednoczonych w Jerozolimie”. W oficjalnym stanowisku amerykańskiego sekretarza stanu czytamy: „Izrael ustanowił swoją stolicę w Jerozolimie, którą to naród żydowski obrał za stolicę już w czasach starożytnych. Jest zatem rzeczą słuszną, by Stany Zjednoczone uznały Jerozolimę za stolicę Izraela”.

Władze Autonomii Palestyńskiej ostro skrytykowały ten fakt i odmawiają odtąd dyplomatycznego współdziałania. Jak należało się spodziewać, równocześnie wybuchły zamieszki i krwawe protesty w Strefie Gazy. Trwały kilka tygodni i pochłonęły życie dziesiątek Palestyńczyków, tysiące osób zostało rannych. W Unii Europejskiej przeniesienie ambasady Stanów Zjednoczonych wywołało ostre sprzeciwy. Federica Mogherini (szefowa unijnej dyplomacji) skrytykowała posunięcie Waszyngtonu. Przygotowano oświadczenie, że żadne z państw członkowskich UE nie przeniesie do Jerozolimy swojej ambasady, ale z powodu sprzeciwu Węgier, Czech i Rumunii Mogherini nie mogła tego zrobić w imieniu wszystkich krajów unijnych W ślad za Stanami Zjednoczonymi swoją ambasadę do Jerozolimy przeniosła też Gwatemala. Prezydent Jimmy Morales oświadczył, że „odważna decyzja prezydenta Trumpa natchnęła nas do uczynienia tego, co słuszne”. Izrael liczy na to, że inne państwa pójdą w ślady USA i Gwatemali i również przeniosą swoje ambasady.

Wśród krajów Unii Europejskiej najbardziej przyjaźnie nastawionych do Izraela na czoło wysuwają się Czechy. W grudniu 2017 r. prezydent Czeskiej Republiki Miloš Zeman chwalił decyzję prezydenta Donalda Trumpa dotyczącą przeniesienia ambasady do Jerozolimy i wezwał inne kraje Unii do pójścia w jego ślady. Jednocześnie krytykował tchórzliwe stanowisko. Unii w sprawie Jerozolimy, uważając, że postawa propalestyńska wspiera terroryzm. Jeszcze wcześniej, bo w maju 2017 r. parlament czeski głosował za uchwałą uznającą Jerozolimę za stolicę Izraela. Z kolei w marcu 2018 r. Czeskie Stowarzyszenie Przyjaciół Izraela wystosowało petycję do najwyższych władz czeskich wzywającą do poparcia działań Izraela na Bliskim Wschodzie i do jak najszybszego przeniesienia ambasady czeskiej do Jerozolimy. Byłoby to, zdaniem sygnatariuszy dokumentu, ważnym i wyraźnym sygnałem dla Izraela i sojuszników Czech oraz pokazaniem „strategicznego kierunku polityki zagranicznej państwa”.

W marcu 2019 r. premier Rumunii Viorica Dăncilă zadeklarowała, że jej kraj jako pierwszy w Unii zamierza przenieść swoją ambasadę w Izraelu do Jerozolimy. „Jako premier Rumunii i rząd, którym kieruję, przeniesiemy naszą ambasadę do Jerozolimy, stolicy Izraela” – ogłosiła. Jak dotąd przeciwstawia się temu prezydent Rumunii Klaus Iohannis. Pomimo tych deklaracji jak na razie żadne państwo europejskie oficjalnie nie wykonało tego kroku.

Co z polską?

Jak dotąd Polska zajmuje w tej kwestii, mówiąc delikatnie, bardzo umiarkowane stanowisko. W listopadzie 2018 r. w Waszyngtonie, na wspólnej polsko–izraelskiej uroczystości z okazji stulecia niepodległości Polski i siedemdziesiątej rocznicy powstania państwa Izrael, ambasador Izraela w Stanach Zjednoczonych Ron Dermer w obecności polskiego ambasadora wyraził nadzieję, że Polska pójdzie w ślady Stanów Zjednoczonych i przeniesie ambasadę z Tel Awiwu do Jerozolimy. Rok później ambasador Izraela w Polsce Alexander Ben Zvi w wypowiedzi dla mediów wyraził podobne pragnienie – zapoczątkowania procesu, którego zwieńczeniem byłoby przeniesienie polskiej ambasady do Jerozolimy. „Myślę, że byłoby to bardzo dobre, ale jak powiedziałem, musimy dać trochę czasu na to. To nie będzie jutro” – zauważył. Po czym jednak dodał: „Ale jasne, że to jest nasze marzenie, bo uważamy Jerozolimę za naszą stolicę”.

Polskie władze, gdyby tylko zechciały wznieść się ponad przeciętną, zwykłą, asekuracyjną politykę, uwarunkowaną dziesiątkami różnych opinii i stanowisk, mogłyby skorzystać z tej wyjątkowej sytuacji i odznaczyć się chlubnie w historii. Bo przeniesienie polskiej ambasady do Jerozolimy, a tym samym uznanie tego miasta za stolicę Izraela, jest zasadne z wielu, wspomnianych wcześniej, powodów. Ponad wszystko jednak byłby to akt dziejowej sprawiedliwości. Co prawda niepodyktowany doraźną korzyścią polityczną, ale przecież są w dziejach takie momenty, kiedy po prostu wypada zachować się przyzwoicie i zrobić to, co słuszne! Teraz nadarza się taka okazja…

Autor: Janusz Szarzec

_____

Jest to fragment artykułu, który ukazał się magazynie Głos Przebudzenia, numer 2 (3) 2020 r.

Więcej w dziale Historia: Przełom konstantyński. Blaski i cienie – prof. Wojciech Gajewski – O tym, jak Kościół wymodlił nową erę; Dorobek polskiej reformacji – dr Włodzimierz Tasak – Protestancki wkład w rozwój kultury polskiej doby odrodzenia. Najsłynniejsze miasto Orientu – dr Alfred Palla – Krótka historia Jerozolimy.

Najnowsze wydanie to 180 stron ciekawej treści, w stałych blokach tematycznych: Kościół, Komentarz, Historia, Kultura, Biblia w praktyce, Biznes, Rodzina. Miłośnicy Izraela znajdą w nim dodatek specjalny – rozkładaną mapę historyczną Jerozolimy ukazującą najważniejsze daty z historii tego miasta.

Głos Przebudzenia dostępny jest na stronie: www.nadziejadlaprzyszlosci.pl oraz w sieci sprzedaży Empik.

pokaż więcej

Podobne wiadomości

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button