Hinduscy radykałowie próbowali podpalić jego żonę, ale Jezus zapewnił drogę ucieczki
Jako nowy wierzący, Manoj był pełen ekscytacji i zapału, by dzielić się swoją wiarą z sąsiadami.
Jednak któregoś dnia, do jego drzwi załomotał rozgniewany tłum hinduskich nacjonalistów. Zgodnie z raportem The Timothy Initiative (TTI), gdy Manoj otworzył, tamci chwycili go i wyciągnęli na zewnątrz, krzycząc, by wyrzekł się wiary w Jezusa Chrystusa.
Przeszukali dom, znaleźli jego żonę Geetę i ich małego synka, i ich też wywlekli.
„Wyrzeknij się Chrystusa!” – zażądał przywódca bandy.
Manoj był niewzruszony w postanowieniu, by nie zaprzeć się swojego Zbawiciela. Gdy napastnicy zobaczyli, że groźby słowne nie przynoszą efektu, zaczęli bić Manoja, Geetę i ich dziecko.
„Mieli kije i okładali Manoja po całym ciele, żeby złamać jego wolę. Ale nawet pobity do krwi i patrzący na cierpienie swojej rodziny, mężczyzna nie chciał wyprzeć się Chrystusa” – podaje TTI.
Wtedy przywódca wpadł na pomysł pokrętnej tortury, podobnej do „waterboarding” (tortura polegająca na wywołaniu wrażenia tonięcia i duszenia się). „Zaciągnęli Manoja nad jezioro, związali mu ręce na plecach, by nie mógł się bronić i zaczęli wciskać jego głowę pod wodę”.
Zanurzali go raz za razem, pozbawiając młodego wierzącego potrzebnego tlenu.
Manoj nadal odmawiał wyrzeczenia się wiary.
Wtedy któryś z napastników wymyślił coś innego. W pobliżu stały pojemniki z naftą.
Natchnieni przez złego, postanowili, że podpalę Geetę.
„Manoj był oszołomiony wodną torturą, ale nadal przytomny, i zrozumiał, co zamierzali zrobić jego żonie. Był przerażony, ale czuł się bezsilny. Jego jedyną nadzieją był ratunek od Boga” – czytamy w raporcie TTI.
Przywódca krzyknął do Manoja: „Jeśli nie zaprzesz się Jezusa, podpalimy twoją żonę i będziesz patrzył, jak umiera”.
Niektórzy z bandy zaczęli zdzierać z Geety ubranie, szykując się do oblania ją naftą.
W chaosie sytuacji, Bóg zrobił coś niezwykłego. W chwilowej dezorientacji, która jakby oślepiła trzymającego ją przeciwnika, Geeta wyswobodziła się z uścisku i rzuciła do ucieczki.
„Pobiegła przez dżunglę, pół naga i przerażona. Synek biegł tuż za nią. Zdołali uciec napastnikom i trafili na wiejski rynek” – podaje TTI.
Jakieś Hinduski zobaczyły Geetę i zapytały, co się stało. Kobieta powiedziała, że gonią ją bandyci, którzy chcą zabić ją i jej dziecko. Błagała, żeby ją ukryły, i tamte się zgodziły.
Kilka minut później, mężczyźni, którzy ścigali Geetę, zobaczyli grupę Hindusek i zapytali, czy któraś z nich widziała kobietę z dzieckiem.
„Tak! Widziałyśmy ich kilka minut temu. Pobiegli tam, na rynek!” – powiedziała jedna z nich, celowo wskazując niewłaściwy kierunek.
Jak Rahab, która skłamała, by ocalić życie przebywających w Jerycho żydowskich szpiegów, kobiety nie powiedziały prawdy i pomogły ocalić życie Geety i jej syna. Napastnicy zmęczyli się szukaniem uciekinierów i odeszli. Jakiś czas później, Manoj i Geeta spotkali się i przenieśli w bezpieczne miejsce.
„Miejscowi pracownicy terenowi TTI usłyszeli o ich historii i natychmiast postanowili do nich pojechać, by wesprzeć ich modlitwą i udzielić pomocy finansowej z uwagi na fakt, że rodzina bezpowrotnie straciła miejsce zamieszkania, a wraz z nim wszystko, co posiadała”.
Manoj nadal mocno wierzy w Chrystusa i nie przestaje dzielić się swoim świadectwem.
Módlmy się za Manoja i Geetę, by Bóg ich prowadził i chronił, gdy dochodzą do siebie po dramatycznych przeżyciach i budują nowe życie.
Mark Ellis
źródło: GODREPORTS