PrześladowaniaZe świata

Filipiny: Oblicza islamizacji na Mindanao

FilipinyKiedy zaczną się pogromy chrześcijan? sIslamizacja, to niedawno powstały termin, który oznacza rozprzestrzenianie się filozofii islamskiej na różnych obszarach cywilizacyjnych – w społeczeństwach, grupach etnicznych i plemionach. Na wyspie Mindanao, drugiej co do wielkości wyspie południowych Filipin, islamizacja przybiera różne formy i nasilenie, a także ogarnia społeczeństwo, politykę i edukację. U jej podłoża leży pragnienie każdego filipińskiego muzułmanina – żeby Mindanao należało do ludu Moro.

Moro, czyli muzułmanie, którzy jako jedni z pierwszych osiedlili się na Filipinach, są na wyspie „tubylczymi” wyznawcami islamu. Byli pierwszymi, którzy wzniecili rewoltę przeciwko Hiszpanii, która narzuciła im katolicyzm w 1521 r. Na przestrzeni wieków Filipiny doświadczały wpływów i panowania innych mocarstw, a lud Moro zamieszkujący Mindanao zmagał się z najeźdźcami i walczył o odzyskanie tego, co utracił przed wiekami.

Czysto islamskie społeczeństwo

Najbardziej ekstremalną formą islamizacji na Mindanao, jest działalność muzułmańskich grup terrorystycznych, takich jak Abu Sayyaf. Jej członkowie, donośnym i zdecydowanym głosem domagają się utworzenia czysto muzułmańskiego społeczeństwa. Dla takich jak oni, każdy kto nie podporządkuje się zasadom islamu jest jego wrogiem, stąd przemoc wobec takich osób jest w ich mniemaniu dopuszczalna.

W prowincjach Zamboanga i Basilan, na przykład, muzułmańscy ekstremiści którzy napadają na lokalną społeczność, nakazują schwytanym recytować muzułmańską modlitwę zwaną Patiha. Ci, którzy tego nie zrobią, są zabijani w okrutny sposób. Niektórzy Filipińczycy nawracają się na islam z obawy przed utratą życia lub z wdzięczności, kiedy ekstremiści „łaskawie” zdecydują się ich nie zabijać.

Mieszkańcy wielu wiosek archipelagu Sulu, stają się zwolennikami islamu, by uniknąć dyskryminacji i ochronić swe domy i wszystko co posiadają, przed doszczętnym spaleniem. Nieoficjalne dowiadujemy się, że chrześcijanie z dziada – pradziada stają się muzułmanami po to, aby móc bez problemu przejechać przez drogi prowadzące do ich domów.

Tabligh: mniej ekstremalny, lecz agresywny

Zadaniem Tabligh, ruchu na rzecz głoszenia przesłania islamu jest nawracanie wszystkich, którzy nie są muzułmanami. Członkowie ruchu, ubrani w białe szaty i noszący długie brody, biorą aktywny udział w nawracaniu całych wiosek (barangays), szczególnie w regionie Zamboanga i Basilan, gdzie mieszka wielu chrześcijan. Można ich również spotkać na bazarach i na pchlich targach, gdzie nauczają islamu. Są tacy członkowie ruchu Tabligh, którzy działają umiarkowanie – wprawdzie nie ustają w wysiłkach głoszenia islamu lecz trzymają się zasady wolności myśli i wyznawania religii.

Jednakże agresja niektórych osiąga poziom krytyczny. Jako wyznawcy wahabizmu, który na świecie uważany jest za najbardziej radykalny odłam islamu, zmuszają ludzi do chodzenia do meczetów i nie wahają się użyć przemocy, by wzmocnić swe „zaproszenie”.

Taka sytuacja spotkała pastora Jonah, który opiekował się małą grupką chrześcijan wywodzących się z islamu. W lipcu 2010 r., ośmiu członków Tabligh, którzy już wcześniej mu grozili, doprowadziło do konfrontacji w sprawie wyznawanej przez niego religii.

Członkowie ruchu Tabligh, nie są jedynymi, którzy są skłonni do agresywnych czynów. Również zwykli imamowie oraz urzędnicy islamscy poddają wywodzących się z islamu chrześcijan religijnym naciskom, zmuszając ich do recytowania muzułmańskich modlitw, wyrzucając ich z domów lub grożąc śmiercią.

Muzułmańskie szkoły: subtelna islamizacja

W muzułmańskich szkołach religijnych, zwanych medresami, dzieci filipińskie za darmo uczą się arabskiego i teologii muzułmańskiej. Największe zagęszczenie tych szkół znajduje się w prowincji Zamboanga, Basilan, Sulu i Tawi–Tawi, gdzie żyje więcej chrześcijan niż muzułmanów.

Oprócz zajęć w medresach, liderzy muzułmańscy organizują cotygodniowe sympozja skierowane do kobiet i młodzieży. Ich celem jest wzmocnienie wiary muzułmańskiej, tych którzy ją wyznają i zaszczepienie wartości islamskiej tym, którzy nie są wyznawcami. Jedno z takich sympozjów odbyło się w prowincji Basilan w 2012 r., podczas którego pewien lider muzułmański stwierdził:

„Możesz zapytać każdego muzułmanina czego sobie życzy i otrzymasz jedną i tę samą odpowiedź: zbudowania zjednoczonej i niczym nieskażonej społeczności muzułmańskiej. Mamy nadzieję, że ci którzy nie są muzułmanami zrozumieją to i oddadzą się woli Allacha, by propagować trwały pokój, równość i szacunek”.

Bangamoro: islamizacja polityki

Gdy wprowadzono na Filipinach publiczny system szkolnictwa, w latach 40-tych ubiegłego wieku, narodziło się pokolenie przyszłej inteligencji muzułmańskiej. Kiedy dorośli, stali się myślicielami politycznymi i przywódcami, którzy wyszli z propozycją utworzenia Bangsa moro, czyli narodu muzułmanów. Miało to być geograficznie i konstytucjonalnie określone terytorium, gdzie tradycja i muzułmański styl życia prosperowałyby bez przeszkód.

Kiedy głośne żądania utworzenia oddzielnego kraju muzułmańskiego spełzły na niczym, aktywiści wywodzący się z warstwy wykształconych muzułmanów uformowali zbrojne ruchy: Narodowy Front Wyzwolenia Moro (NFWM) i grupę wywodzącą się z niego, Muzułmański Front Wyzwolenia Moro (MFWM). W 1987 r. rząd Filipin osiągnął porozumienie z NFWM i utworzył Autonomiczny Region Muzułman Mindanao (ARMM). Jednakże terytoria ARMM miały być na nowo określone w Projekcie Porozumienia w sprawie Bangsa moro, które zostało podpisane przez rząd Filipin i MFWM w październiku zeszłego roku.

Zanim doszło do podpisania projektu, muzułmańscy politycy Mindanao drenowali publiczne fundusze, aby wybudować meczety we wszystkich miastach i wioskach zamieszkanych przez muzułmanów. W mieście Isabela jest dziś około 90 meczetów; dziesięć lat temu była ich zaledwie garstka. Lokalni urzędnicy wyznający islam, sponsorują religijne programy w radiu i telewizji i płacą za dystrybucję literatury promującej islam.

Muzułmańscy mieszkańcy prowincji Zamboanga, Basilan, Sulu i Tawi–Tawi, uważają że utworzenie państwa islamskiego położy kres wszelkim konfliktom i przemocy jaka ma miejsce na Mindanao. „Zwrócenie się ku islamowi uleczy naszą społeczność i przyniesie stabilizację”, mówi Sarhema, mieszkaniec Jolo na archipelagu Sulu. „Osiągniemy trwały pokój dopiero, gdy wszyscy poddadzą się woli i rozkazom Allacha. Oznacza to, że osiągniemy całkowite porozumienie, kiedy wszyscy staną się muzułmanami”.

Chrześcijanie z Mindanao o islamizacji

Filipińscy chrześcijanie z Mindanao, szczególnie w regionach wymienionych powyżej, nie mogą oprzeć się poczuciu zagrożenia ze strony postępującej islamizacji, bez względu na to, jaką formę ten proces przyjmuje. „Najbardziej będzie zagrożona wolność religijna”, mówi jeden z członków Kościoła w Basilan, który ze względów bezpieczeństwa chce pozostać anonimowy. „Ogólnie rzecz biorąc, muzułmanie postrzegani są przez chrześcijan jako zawzięci i agresywni w swych poglądach”.

Bezpośrednim rezultatem islamizacji tych regionów będzie nasilenie prześladowań chrześcijan. Prawdopodobnie będą uciekać do innych wsi lub prowincji, gdzie będą mogli swobodnie wyznawać wiarę w Chrystusa. Takie przypadki już miały miejsce w wielu społecznościach, gdzie przeważali muzułmanie, w Sulu i Tawi–Tawi.

„Działalność Kościoła będzie ograniczona i pod stałą obserwacją” mówi Ben, pastor z Mindanao. „Być może zostaniemy zmuszeni do zejścia do podziemia, a dzielenie się Ewangelią będzie równe bluźnierstwu przeciw Allachowi. Będzie się paliło więcej domów chrześcijan i kościołów, tak jak to miało miejsce w Jolo”.

Pastor Ben snuje posępną prognozę na przyszłość Mindanao, jeśli dojdzie do całkowitej islamizacji. Niestety na chwilę obecną wszystko wskazuje, że prognoza ta ma wszelkie szanse na spełnienie.

Źródło Open Doors
Tłumacz Anna Szymczyk

pokaż więcej

Podobne wiadomości

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button