PrześladowaniaZe świata

Erytrea: Wielkie cierpienie wyznawców Chrystusa

Erytrea„Jeśli miałbym opisać stan prześladowań religijnych w Erytrei, powiedziałbym, że wciąż utrzymują się na najwyższym jak dotąd poziomie, a w dodatku jest coraz gorzej” – powiedział w zeszłym tygodniu chrześcijański przywódca z Erytrei, specjalnie dla Open Doors. Lider, chcący zachować anonimowość, ze względów bezpieczeństwa, powiedział, że atmosfera w Erytrei pozostaje dla chrześcijan bardzo napięta, rząd kontynuuje, najpoważniejszą jak dotąd, kampanię przeciwko chrześcijanom.

Open Doors dowiedziało się wczoraj, że władze kontynuują kampanię przeciwko chrześcijanom, aresztując w zeszłym tygodniu 37 chrześcijańskich studentów z Akademii Sztuki i Nauk Społecznych w mieście Adi Kihe (Adi Keyih), prawie 100 km na południowy wschód od Asmary, stolicy kraju. Zrozumiałym jest, że studenci zostali zabrani do obozu wojskowego w Dekemhare, około 60 kilometrów od Adi Kihe.

Władze w Asmarze aresztowały też, w zeszłym tygodniu, pięciu mężczyzn z Kościoła Żyjącego Boga. Źródło Open Doors nie wie, gdzie są przetrzymywani.

Aresztowania te są częścią 191 zatrzymań, które jak dotąd miały miejsce od początku tego roku. Open Doors nie otrzymało informacji o żadnych zwolnieniach, z uwagi na co Dzieło zakłada, że wszyscy oni wciąż przebywają w więzieniach, w bardzo trudnych warunkach, a wielu z nich ma problemy ze zdrowiem.

Na początku tego miesiąca Amnesty International (AI) opublikowało swój raport z Erytrei, w którym opisuje łamanie praw człowieka przez reżim prezydenta Afewerkiego.

Dokumenty informują o tym w jaki sposób władze stosują „dowolne aresztowania i przetrzymywania bez procesu sądowego na szeroką skalę, by zniszczyć wszystkie prawdziwe i wyimaginowane siły opozycji, by uciszyć krytyków rządowych, a także, aby ukarać każdego, kto nie zgadza się z rządową polityką dotyczącą ograniczeń praw człowieka”.

Praktyki takie mają miejsce od chwili uzyskania przez kraj niepodległości w 1991 r. i trwają do dziś.

Poza listą praw człowieka łamanych wobec opozycji politycznej, raport przedstawia też nadużycia wobec niezarejestrowanych grup religijnych.

Rząd Erytrei, na stronie Ministerstwa Informacji, oficjalnie odrzucił ten raport.

Lokalny przywódca Kościoła powiedział Open Doors, że chrześcijanie wciąż będą się modlić za swój rząd, pomimo uporczywych prześladowań, przed którymi stają.

Przywódca Kościoła mówi, że bardzo trudno jest im wypełniać biblijne nakazy. Kościelni liderzy mówią, że mają duszpasterski obowiązek, by dbać o członków swoich społeczności. Mają też obowiązek mówić prawdę o rządzie. Ponadto mają obowiązek bycia posłusznym autorytetom, tak długo, jak tylko nie oczekuje się od nich grzechu przeciwko Bogu Wszechmogącemu, który jest najwyższym autorytetem wszystkiego. Zgodnie z tymi obowiązkami, Kościół nadal modli się za możliwość mądrego i pokornego zaangażowania się ich rządu w kwestie wolności religijnej w Erytrei.

Jak wielu chrześcijan jest więzionych w Erytrei?

Liczba więzionych w Erytrei jest kwestią sporną. Chociaż są tacy, którzy szacują liczbę chrześcijan uwięzionych za wiarę na ok. trzech tysięcy, to jednak źródła Open Doors szacują tę liczbę na znacznie mniejszą, na ok. 1,2 tys. Pozostają oni nielegalnymi więźniami, po szerokiej kampanii aresztowań, która zaczęła się na początku bieżącego roku.

Rozważając liczbę więźniów wiary w Erytrei, jest kilka rzeczy, o których należy pamiętać, odnośnie do tamtejszych warunków, w których przebywają aresztowani.

Żadne organizacje, takie jak Czerwony Krzyż, nie mają prawa odwiedzać miejsc odosobnienia, liczyć więźniów, czy też badać warunki w jakich przetrzymywani są więźniowie.

Z wiadomości, które Open Doors posiada wynika, że żaden z więźniów religijnych w Erytrei nie brał udziału w legalnym postępowaniu sądowym. W stosunku do takich ludzi nie stawia się żadnych formalnych zarzutów, ponadto, spośród znanych przypadków Open Doors, nigdy nie odbył się żaden proces sądowy.
Oprócz tego, nie istnieją żadne formalne rejestry więźniów, do których byłby możliwy dostęp. Nie ma więc możliwości, by sprawdzić i zweryfikować statystyki.

Wielu więźniów zostaje aresztowanych podczas odbywania służby wojskowej. Po „zwolnieniu” tacy więźniowie są przenoszeni do centrów wojskowych, gdzie borykają się z więziennymi warunkami życia, takimi jak ciążka praca i brak możliwości swobodnego przemieszczania się. Przypadki takie nie są nagłaśniane.
Z uwagi na szeroki zakres działań przymusowej służby wojskowej, członkowie rodzin nie zdają sobie często w ogóle sprawy z tego, że ich krewni zostali uwięzieni. Zupełnie „przez przypadek” dowiadują się, że jakiś członek rodziny został uwięziony.

Odnotowano kilka przypadków, w których więźniowie zostali zwolnieni z więzień do aresztów domowych. Ma to miejsce zazwyczaj w sytuacjach, gdy więzień ma poważne problemy ze zdrowiem w przypadkach ludzi, co do których wydaje się, że ich śmierć jest nieuchronna. Władzom zależy na tym, aby chory i wycieńczony więzień umarł na wolności.

Informacje o tego typu przypadkach również nie są publikowane.

Źródło Open Doors
Tłumacz Mateusz Hazuka

pokaż więcej

Podobne wiadomości

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button