Erdogan podsyca nietolerancję religijną: chrześcijanie oskarżani o przyniesienie koronawirusa do Turcji
Chrześcijanie i przedstawiciele innych mniejszości religijnych są fałszywie oskarżani o przeniesienie koronawirusa do Turcji, gdzie seria ataków na kościoły sprawiła, że wierzący czują strach i niepewność.
Niedawno mężczyzna odpowiedzialny za próbę podpalenia kościoła powiedział policji, że zrobił to, ponieważ uważał, że to wierzący „przynieśli koronawirusa do Turcji”.
Nagrania z kamer, które zarejestrowały inne tego typu zdarzenie, przedstawiają mężczyznę wdrapującego się na bramę armeńskiego kościoła w Stambule i zrywającego krzyż ze ściany budynku.
– Turcja to jeden z tych krajów, w których rząd znacząco kontroluje przesłanie, jakie płynie do obywateli za pośrednictwem mediów. W związku z tym istnieje pewna ignorancja, ponieważ ludzie nie wiedzą, jakie są fakty, więc w niektórych przypadkach łatwo jest wprowadzić obywateli w błąd, aby myśleli, że wirus pochodzi z innego miejsca, niż jego faktyczne źródło lub by wzmocnić stereotypy dotyczące niektórych mniejszości w kraju – powiedział Tony Perkins, wiceprzewodniczący Komisji Stanów Zjednoczonych do Spraw Wolności Religijnej na Świecie.
– Dzieje się tak w wielu krajach, jednak turecki rząd nie reaguje, a widzimy, że w Turcji pojawiły się tendencje, które są dyskryminujące wobec mniejszości religijnych – ciągnął.
W związku z tym Komisja zaleciła, aby Departament Stanu umieścił Turcję na specjalnej liście obserwacyjnej, jako że spełnia dwa z trzech kryteriów wyznaczonych w celu identyfikowania państw zagrażających wolności religijnej na świecie.
– Jeśli chodzi o Turcję, nie tylko to, co dzieje się w granicach kraju, stwarza powody do niepokoju. Warto pamiętać też o działaniach Turcji w północno-wschodniej Syrii, w Iraku, a także o jej wpływie na cały świat, o rozpowszechnianiu poglądów dyskryminujących mniejszości religijne – mówił Perkins.
W ostatnich latach prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan wzmacniał swoją władzę i odważnie promował politykę islamistyczną, przez co warunki życia chrześcijan i innych mniejszości pogarszały się.
Perkins przypomniał przypadek amerykańskiego chrześcijańskiego pastora Andrew Brunsona, który został aresztowany pod fałszywym zarzutem szpiegowania. Mężczyzna był przetrzymywany w zamknięciu przez dwa lata, jednak cudem go uwolniono. W 2016 roku Brunson, pastor w małym kościele, został fałszywie oskarżony między innymi o szpiegostwo i próbę obalenia rządu Erdogana.
Erdogan ma w planach zezwolenie muzułmanom na modlitwę na terenie historycznej Hagii Sofii, starożytnej chrześcijańskiej świątyni, która od 1935 r. pełniła funkcję muzeum. Prezydent dąży do zamiany miejsca związanego z kulturą chrześcijańską w meczet mimo że Hagia Sofia figuruje na liście światowego dziedzictwa UNESCO i jakakolwiek zmiana statusu budynku wymagałaby odpowiedniego pozwolenia.
To przykłady zachowań Erdogana, które według Perkinsa podsycają nietolerancję religijną w Turcji.
– Nie jest to tylko kwestia kulturowa wśród obywateli. To w pewnym sensie zielone światło od rządu, kiedy wysoko postawieni urzędnicy mówią w obraźliwy sposób o przedstawicielach mniejszości religijnych, zamiast zdecydowanie ich bronić i dążyć do tego, by mieli takie same prawa jak wszyscy, wolność do wielbienia – wyjaśniał.
Odnoszenie się do pogarszających się warunków życia w Turcji to dla USA delikatna kwestia, jako że w przeszłości kraje te były w sojuszu wojskowym.
– Fakt, że Turcja jest członkiem NATO, komplikuje sytuację pod względem stanowiska, jakie możemy zająć i działań, jakie możemy podjąć, jednak sądzę, że to poddaje w wątpliwość, czy Turcja w ogóle może nadal należeć do NATO – powiedział Perkins. – Oczywiście takie kwestie wykraczają poza zakres działania Komisji, jednak skupiamy się na wolności religijnej i oczekujemy, że członkowie NATO będą przestrzegać najbardziej podstawowych praw człowieka, a nie widzimy, żeby Turcja właśnie tak postępowała. Sądzę, że powinno paść wiele pytań odnośnie rozwijania naszej relacji z Turcją.
Autor: Jennifer Wishon
Źródło: CBN News