RóżneZe świata

Elon Musk: „Nie mam nic przeciwko pójściu do piekła”

Elon Musk
Elon Musk / Pixabay

Jak większość sensacji, wszystko zaczęło się od cichego wpisu na Twitterze.

8 maja, Elon Musk napisał: „Jeśli umrę w tajemniczych okolicznościach, miło było was poznać”. Jak można się spodziewać, słowa wywołały na Twitterze ostrą dyskusję o wiecznym przeznaczeniu Muska.

Gdy jeden z jego 122 milionów obserwatorów napisał, że przed śmiercią Musk powinien się zastanowić, czy jest jakiś „stwórca tego świata”, ten odparował: „Dziękuję za błogosławieństwo, ale nie mam nic przeciwko pójściu do piekła, jeśli to faktycznie moje przeznaczenie, skoro będzie tam znaczna większość wszystkich ludzi, którzy kiedykolwiek się urodzili”.

Chociaż w przeszłości Musk sugerował odrzucanie istnienia jakiegokolwiek bóstwa, ten wpis był jak dotąd jego najbardziej wyraźnym twierdzeniem na temat niektórych swoich najgłębszych przekonań, albo ich braku.

Gdy jesteś najbogatszym człowiekiem na świecie, nie ma zbyt wielu osobistych informacji, które nie byłyby dostępne dla opinii publicznej, szczególnie w przypadku tak sławnego miliardera z Afryki Południowej, jakim jest Elon Musk.

Jednak poza wspomnianym wpisem, raczej niewiele wiemy na temat stosunku Muska do Boga, wieczności i ewangelii.

Jego przekonania moralne z pewnością są w najlepszym przypadku dwuznaczne. W 2013 roku, w rozmowie z gwiazdą The Office, Rainnem Wilsonem, Musk powiedział, że chociaż poświęcił swoje życie „rozwojowi człowieczeństwa”, „tak naprawdę niczego nie czci”.

Zapytany, czy nauka i religia mogłyby kiedykolwiek współistnieć, stwierdził: „Prawdopodobnie nie”.

A jeśli chodzi o modlitwę?

„Nie modliłem się nawet wtedy, gdy prawie umarłem na malarię” – przyznał.

W przypadku Elona Muska, nawet błogosławieństwo noszenia biblijnego imienia musi wydać owoc biblijnej wiary.

Większość chrześcijan może nie wiedzieć, że chociaż Musk pochodzi z Afryki Południowej, imię Elon to w rzeczywistości słowo hebrajskie, oznaczające „dębowy gaj”i występuje w Starym Testamencie sześć razy.

Poza nazwą miejscowości w Ziemi Obiecanej (Joz 19:43) oraz imieniem pewnego Hetyty i dwóch Izraelitów, Elon pojawia się też jako sędzia Izraela, o którym wspomina Księga Sędziów 12.

Chociaż współczesny Elon to postać sławna na całym świecie, jego biblijny odpowiednik nie jest nawet w przybliżeniu tak znany, nie łącząc się z żadnym wielkim, historycznym wyczynem, ani żadnym kluczowym wydarzeniem biblijnym.

Wszystko, co wiemy z Księgi Sędziów 12:11-12, to: „A po nim sądził Izraela Elon Zebulonita. Sądził on Izraela przez dziesięć lat. Potem Elon Zebulonita umarł i został pogrzebany w Ajjalonie, ziemi Zebulona” (UBG).

Z imieniem o tak biblijnej genealogii, niektórzy mogą być rozczarowani, że Musk nie przejawia większego zainteresowania sprawami Bożymi.

W odcinku podcastu The Babylon Bee z grudnia zeszłego roku, Elon Musk początkowo zdawał się zmagać z odpowiedzią na pytanie o pochodzenie wszechświata.

„nie wyklucza możliwości istnienia Boga”

Dyrektor naczelny The Babylon Bee, Seth Dillon, w rozmowie z The Christian Post powiedział, że chociaż Musk sprawiał wrażenie, jakby nie miał żadnych ustalonych przekonań dogmatycznych, „nie wyklucza możliwości istnienia Boga”.

„Nie uważam, by był całkowicie zamknięty” – powiedział Dillon. Dodał, że jego zdaniem Musk ma „pokorę, by powiedzieć: ‘Nie mamy wszystkich odpowiedzi i cieszę się, że mogę usłyszeć, co sądzisz na ten temat’”.

Musk, który w dzieciństwie został ochrzczony i przyjął komunię, często jest określany jako ateista lub agnostyk.

Gdy jednak w 2020 roku statek kosmiczny Dragon ukończył lądowanie w Zatoce Meksykańskiej, główny inżynier i CEO SpaceX przyznał, że zwrócił się ku modlitwie.

„Nie jestem bardzo religijny, ale o to się modliłem” – powiedział Elon Musk.

W czasie programu The Babylon Bee Musk mówił o mieszanym bagażu religijnego wychowania, jakie odebrał w dzieciństwie, chodząc do anglikańskiej szkoły niedzielnej i hebrajskiego przedszkola. Wyjaśnił też, że „nie jest Żydem”.

„Jednego dnia śpiewałem ‘Hava Nagila’, a następnego ‘Jezus nasz Pan’” – wspomina.

Po doświadczeniu, które określił jako „kryzys egzystencjalny”, i które doprowadziło go do lektury Biblii i innych tekstów religijnych, Musk doszedł do wniosku, że „jest tam całe mnóstwo rzeczy, których nie uczą w szkole niedzielnej”.

I chociaż nie chciał na miejscu „przyjąć Jezusa”, do czego niby żartem nakłaniał go dyrektor kreatywny Bee, Ethan Nicolle, Musk wyraził podziw dla „zasad, za którymi orędował Jezus”, takich jak wybaczenie i „traktowanie ludzi tak, jak sam chcesz być traktowany”.

„Słowa takie jak ‘nadstaw drugi policzek’ są bardzo ważne, w przeciwieństwie do oko za oko. Oko za oko sprawia, że wszyscy zostają ślepi” – stwierdził.

„wierzę w Boga Spinozy”

„Jak powiedziałby Einstein, ‘wierzę w Boga Spinozy’” – przyznał Musk, pozornie odnosząc się do przekonań deisty.

Wywiad w The Babylon Bee nie był ostatnią okazją, przy której Musk wyraził podziw dla nauk Jezusa.

Wcześniej w tym miesiącu napisał na Twitterze: „Jezus uczył miłości, życzliwości i przebaczenia. Kiedyś myślałem, że nadstawianie drugiego policzka jest słabe i głupie, ale sam byłem głupi, nie doceniając głębokiej mądrości tych słów”.

Tego typu komentarze sugerują, przynajmniej zdaniem Dillona, że Elon Musk jeszcze nie odrzucił ewangelii.

„Wyczuwam w nim otwartość na rozmowę, skłonność wysłuchania argumentów innych osób i poważnego wzięcia ich pod uwagę” – powiedział. „Myślę, że ma dość pokory, by to zrobić, bo nie podjął decyzji w tych kwestiach w sposób dogmatyczny”.

Jednak nie wszyscy są przekonani, że Musk jest na „prostej i wąskiej” ścieżce, która prowadzi do życia wiecznego.

„Powiedzenie ‘Jezus jest dobry’ jest dalekie od przyjęcia Chrystusa jako Zbawiciela” – powiedział w rozmowie z CP Todd Hampton z „Prophecy Pros Podcast”. „Ale w oparciu o to nagranie, powiedziałbym, że stanowczo nie jest anty-chrześcijański”.

„Naturalizm agnostyczny” Muska

Hampton uważa, że w tym momencie Elon Musk wyraża poglądy, które w najlepszym razie można opisać jako „naturalizm agnostyczny”, poglądy kogoś, kto jest „osobą naprawdę utalentowaną, ale która prawdopodobnie wierzy w ewolucję, i że Bóg może jest, a może Go nie ma”.

„Podoba mi się, że nie wydaje się być pod kontrolą nikogo u władzy i myśli niezależnie” – powiedział Hampton. „Podoba mi się też, że jest za wolnością słowa i tego typu rzeczami”.

„To powiedziawszy, nie sądzę, by był wierzący” – stwierdził.

Hampton dodał, że chociaż nie ma dowodów, by Musk był zbawiony, to nie powinno powstrzymywać chrześcijan przed wstawianiem się za nim w modlitwach.

„Wyobrażacie sobie, gdyby rzeczywiście stał się wierzący?” – mówi Hampton. „Z naszej perspektywy to mało prawdopodobne, ale dla Boga wszystko jest możliwe”.

Autor: Ian M. Giatti

Źródło: The Christian Post

pokaż więcej

Podobne wiadomości

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button