Świadectwa

Egipt: Świadectwa młodych chrześcijan

Trwa ogólnoświatowa kampania modlitewna Open Doors nazwana: „Shockwave”, obejmująca prośbami modlitewnymi chrześcijan z Egiptu. W tym samym czasie, razem z chrześcijanami z wolnego świata (z Polski, Niemiec, Ameryki, Australii, Korei Południowej, Filipin), modlą się grupy młodzieżowe z Egiptu. To ważne świadectwo wzajemnej miłości chrześcijańskiej, przyjaźni, solidarności i łączności. Jedno Ciało, różne kontynenty.

Open Doors pragnie przedstawić opinii publicznej w Polsce cztery świadectwa życia i trzy wypowiedzi młodych chrześcijan z Egiptu. Niech mówią same za siebie, informują o stanie oraz o kondycji obywateli Egiptu, którzy są jednocześnie wyznawcami Jezusa Chrystusa, a także niech uświadomią, jak ważna jest dzisiaj modlitwa za młode pokolenie chrześcijan w kraju piramid, po rewolucji arabskiej, tzw. „arabskiej wiośnie”, która zamieniła dyktaturę prezydenta Hosni Mubaraka, już właściwie na islamską republikę Egiptu.

Historia Amra

Mały Amr z Egiptu miał trzy lata, gdy jego tata, Mustafa został aresztowany. Kiedyś jego rodzice byli muzułmanami. Po ich nawróceniu do Jezusa Chrystusa, matka Mustafy zadenuncjowała syna na policję. W jej oczach był on „niewierny” i splamił honor rodziny. Na oczach małego Amra, policja przeszukała mieszkanie, pobiła ojca i zabrała ze sobą do więzienia. Trzy miesiące później ojciec wrócił, ale nie był już tym samym tatą. Pod wpływem przeżytych doświadczeń stał się skryty, małomówny, zamknięty w swej traumie. Mijały lata, a mały Amr prowadził podwójne życie. Zgodnie z prawem jest muzułmaninem. W domu wprawdzie może swobodnie mówić o Jezusie, ale tylko tutaj. W szkole, na podwórku, wśród kolegów, sąsiadów, członków dalszej rodziny, nie może tego robić. Musi milczeć.

Rodzice przykazali mu to wyraźnie: „Masz mądrze skrywać swoją tajemnicę”. Amr jest utalentowanym chłopcem. Świetnie gra w piłkę nożną. Jego koledzy z klasy lubili go. Jednak kiedy wszyscy szli na modlitwy do meczetu, on znajdował zawsze jakąś wymówkę, aby wrócić do domu. Jego tajemnica nie trwała długo. Kiedy dowiedziano się, że jest chrześcijaninem, natychmiast odwrócono się od niego. To nieustanne przebywanie w dwóch różnych światach, dzień i noc, bez odpoczynku było nieznośnym ciężarem, który miał swoje odbicie w zdrowiu psychicznym dziecka. Dzięki pomocy fachowców, udało mu się odnaleźć równowagę tożsamościową i osobowościową. Dziś spotyka się z rówieśnikami, których rodzice, podobnie jak jego, są konwertytami. Dziś Amr ma 11 lat i wierzy, że jego życie będzie wspaniałe.

Dzieci w Egipcie, potrzebują modlitwy. Są najwrażliwsze, bo bezbronne. Często nie rozumieją, dlaczego świat dorosłych jest taki dziki i tak skomplikowany, nakłada kajdany stereotypów i uprzedzeń, odgradza od siebie, swoimi niezrozumiałymi zasadami nawet najbliższych przyjaciół.

Historia Sary i jej męża

Kiedy młoda Sara i jej mąż zostali chrześcijanami, cała rodzina w Górnym Egipcie odwróciła się od nich. Jako wyklęci stali się celem szykan. Ponadto trudno im było znaleźć schronienie wśród chrześcijan, ponieważ tradycyjne Kościoły unikają kontaktu z konwertytami w obawie przed zemstą fanatyków na całej wspólnocie. To nie jest wyłącznie problem nowych chrześcijan w Egipcie, ale ponieważ wspólnota Jezusa Chrystusa jest tu najliczniejsza, w całym regionie Afryki Północnej oraz Bliskiego Wschodu, problem jest naprawdę bardzo wyraźny i w swoim rozwiązaniu, nie cierpiący zwłoki. „W każdym Kościele i w każdej wspólnocie jest ukryty przynajmniej jeden szpicel, który przekazuje władzom państwowym i fundamentalistom sprawozdanie z rozwoju sytuacji wewnętrznej środowiska, które inwigiluje”, powiedziała Sara.

Młode małżeństwo wyjechało ze swojej miejscowości, przeniosło się do metropolii, stolicy kraju, Kairu. Bez pracy, bez przyjaciół, bez korzeni, anonimowi, samotni, z ciążącym na nich przekleństwem rodziny. Na szczęście udało im się znaleźć wspólnotę, która ich przyjęła i zaopiekowała się nimi. Zarówno oni, jak i podobni im, bezimienni konwertyci, którzy zostawili wszystko i oddali swoje życie Jezusowi Chrystusowi, potrzebują modlitwy.

Historia Tamar

Młoda Tamar została uprowadzona dwa lata temu przez nieznanych mężczyzn w środku dnia, w marcu, kiedy wychodziła ze sklepu. Od razu była rozpoznana jako chrześcijanka. Nie nosiła okrycia głowy i miała na szyi krzyżyk. Trzech mężczyzn wrzuciło ją siłą do samochodu i odjechało z łatwym łupem. Potem zaczął się jej codzienny koszmar. W dzień i w nocy przychodzili do niej mężczyźni i gwałcili ją. W ten sposób miała zostać złamana jej duma, godność i przede wszystkim wiara. Robiono jej zdjęcia, nagrywano. Grożono, że zostanie zabita, albo, że zdjęcia trafią do jej domu, do jej przyjaciół, krewnych. W ten sposób przygotowywano ją do bycia oddaną i uległą mężowi, muzułmanką.

Policja odbiła ją w momencie, gdy zaczęła się modlić o swoją śmierć. Tamar wróciła do rodziców. Jest jedną z nielicznych kilkunastoletnich dziewczyn chrześcijańskich, której pomogła policja. Wiele jej rówieśniczek nie miało i nie ma takiego szczęścia. Wciąż pozostają w niewoli, są bite, torturowane i gwałcone. Potrzebują modlitwy. Open Doors zachęca wszystkich do modlitwy o uwolnienie chrześcijańskich kobiet, dziewcząt uprowadzonych, siłą zmuszanych do konwersji na islam i do małżeństwa z muzułmanami.

Historia Aymana

Kiedy Ayman Nabil Labiba poszedł do szkoły 16 października 2011 r., nie wiedział, że odda życie w obronie krzyża. Od dłuższego czasu jego szkolni koledzy kpili z Jezusa i z jego wiary. Często do tych codziennych szyderstw, przyłączali się także nauczyciele. Muzułmanie nakłaniali go, żeby zmienił religię, ale on się przed tym bronił. Tego złego dnia, w połowie października 2011 r. Ayman nie mógł dłużej słuchać obelg. Kiedy nauczyciel nakazał mu zasłonić krzyż, który miał wytatuowany jako Kopt, na swoim nadgarstku, a także, gdy zwrócił mu uwagę, aby schował krzyżyk wiszący na szyi pod bluzkę, Ayman tym razem tego nie zrobił. Wtedy za namową nauczyciela, podczas jego obecności w klasie, do Aymana podeszło dwóch silniejszych kolegów.

Powtórzyli nakaz nauczyciela. Ayman nie zareagował, więc zaczęli go brutalnie bić. Przewrócili go, kopali po głowie i skakali po nim. W końcu Ayman przestał oddychać. Chrześcijanin miał 17 lat i wielkie plany na życie. Chciał studiować, wziąć ślub z dziewczyną.

Open Doors zachęca do modlitwy za młodych chrześcijan z Egiptu, którzy są w tej właśnie chwili, w tym momencie zagrożeni utratą zdrowia, wolności, życia.

Wypowiedź Selima

„Czasem wydaje mi się, że ludzie w Egipcie nie chcą nas, chrześcijan w tym pięknym kraju. Zastanawiam się, czy przypadkiem zagranicą nie miałbym większych szans i perspektyw dla swojej przyszłości. Jednak w sercu… w samym sercu czuję, że Bóg postawił nas tutaj, chrześcijan, na ziemi egipskiej w jakimś konkretnym celu. Potrzebujemy po prostu większego zaufania do Boga, niewzruszonej wiary, że Jezus w tym trudnym momencie naszej historii, nie zostawi nas samych”.

Wypowiedź Rabid

„Jest coraz gorzej w Egipcie. Na ulicy nie czuję się pewnie. Jest dla mnie sporym wyzwaniem, gdy muszę wsiadać codziennie do autobusu, gdzie jestem obrzucana niechętnym wzrokiem, obrażana, szykanowana. W mojej kulturze nie jest łatwo być kobietą. Jej godność jest dość często obrażana. Jednak życie kobiety chrześcijanki jest podwójnym problemem. Wielu muzułmanów nie może znieść w Egipcie obecności chrześcijan. I jestem natychmiast rozpoznawana, bo nie noszę tradycyjnego okrycia na włosy. Wiem też, jak mam reagować na wyzwiska i obelgi. Jestem chrześcijanką, muszę tych ludzi kochać. Takie zadanie postawił przed nami Jezus”.

Wypowiedź NerminLeben in zwei Welten: Muslime und Christen in Ägypten

„W Egipcie nie istnieje właściwie wolność religijna. Można z chrześcijaństwa przejść na islam, to zawsze jest dozwolone, ale nie wolno zmieniać religii z islamu na chrześcijaństwo. Wtedy pojawiają się problemy. One występują także w przypadku, gdy ktoś pochodzi z rodziny chrześcijańskiej, związanej z tą religią od pokoleń. Spotykają go szykany, w szkole, na uniwersytecie, w pracy, podczas starania się o pracę. Muzułmanin ma większe szanse na otrzymanie pracy, w porównaniu z chrześcijaninem, który ma takie same lub nawet lepsze kwalifikacje. Podobnie w szkole czy na uczelni, muzułmanie otrzymują lepsze oceny, a chrześcijanie są dyskryminowani. Jasne, to nie fair, ale tak to działa w Egipcie. Częściowo się do tego już przyzwyczailiśmy. To należy do naszego codziennego życia”.

Modlitwa za prześladowanych i dyskryminowanych chrześcijan z Egiptu jest także okazją do poczynienia refleksji, czy sami jesteśmy świadkami Chrystusa w swoim środowisku i czy mamy odwagę do przyznawania się do krzyża Jezusa. Open Doors zachęca wszystkich chrześcijan do modlitwy do Boga o odwagę i siłę nie tylko dla młodych chrześcijan w Egipcie, ale też dla młodego pokolenia w Polsce i w Europie.

Źródło Open Doors

pokaż więcej

Podobne wiadomości

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button