PrześladowaniaZe świata

Egipt: Siostry zakonne w traumie po ataku muzułmanów

EgiptNauczycielki szkoły w miejscowości Abu Al-Reesh, w prowincji Aswan (Górny Egipt), zostały zaatakowane przez tłum 1,5 tys. muzułmanów. Jedna z kobiet jest hospitalizowana. Open Doors prosi o modlitwę za siostry Praca wre4 marca br., trzy siostry zakonne w Górnym Egipcie zostały zaatakowane przez tłum złożony z 1,5 tys. muzułmanów. Muzułmanie uwięzili siostry w budynku i grozili im spaleniem żywcem. Jedna z kobiet przeszła poważną traumę i jest hospitalizowana. Wydarzenie odbyło się na oczach uczniów. Dzieci są przerażone. „Siostry także”, powiedziała dyrektorka szkoły, Magdy Melad. “Trudno mi oddać ich stan. To straszne, co się stało”.

Otoczywszy budynki kościelne, tłum skandował islamskie hasła. Domagał się zniszczenia wszelkiej chrześcijańskiej własności na ziemi islamu.

Oblężenie budynków trwało osiem godzin. Personel ukrył trzecią zakonnicę. Dwie siostry są Egipcjankami, jedna Francuzką.

Tłum uzbrojony w noże, kije i miecze uznał, że czas się pozbyć chrześcijan z tego terenu. Przy okazji, tłum dokonał spustoszeń w szkole, dewastacji mienia i grabieży sprzętu.

Wezwanie do ataku padło z trzech lokalnych meczetów. „Wierni Abu Al-Reesh schodźcie się. Ruszyła budowa kościoła. Powstrzymajcie ją”, wołano z głośników meczetów. “Chrześcijanie zagarnęli ziemię proroka i budują na niej kościół”, głoszono hasła bojowe.

Muzułmanie chcieli spalić zakonnice żywcem

Wezwana policja początkowo nie reagowała. Na miejsce zdarzenia przybyło tylko trzech funkcjonariuszy. Nie potrafili zapanować nad falą wściekłego tłumu.

Po długich i żmudnych negocjacjach, przy obecności coraz większej ilości policji, pracownikom szkoły udało się wyprowadzić z budynku trzy siostry. Kiedy siostry zakonne przebijały się przez tłum, krzyczano: „świnie” i „niewierne”. Siostry ucierpiały również fizycznie. Zostały pobite, mają rany i siniaki. Jedna z nich zemdlała. Dwie kobiety zostały przewiezione do kościoła katolickie w Asuanie, ale trzecia po ciężkich urazach psychicznych trafiła do szpitala w Kairze. Jej stan określany jest jako „ciężki”.

Siostry były wolontariuszkami pracującymi z dziećmi. Nie uczyły religii. Dyrektorka szkoły powiedziała, że „ucierpiały również dzieci, one nie rozumieją co się stało. Jak im to teraz wytłumaczyć?”, dodała smutna.

Jeden z księży podsumował wydarzenia w tym regionie. „Najlepszym określeniem na aktualną sytuację w Asuan jest następujące: Chrześcijanie niemile widziani”.

Do szkoły językowej Notre Dame uczęszcza 560 uczniów, także dzieci w wieku przedszkolnym. To szkoła otwarta dla wszystkich religii i wyznań. 360 uczniów to muzułmanie. W szkole pracuje 170 nauczycieli, 60 z nich to chrześcijanie.

Komu zależy na milczeniu?

Dr Tomasz Michał Korczyński z organizacji Open Doors powiedział, że „niewiarygodne jest to, że lokalni muzułmanie, bo przecież nie możemy już mówić tylko o fanatykach islamskich, co jest najłatwiejszym wytłumaczeniem, jeśli szuka się winnych pogromów, dokonali bestialskiego ataku na osoby konsekrowane, do tego bezbronne, na kobiety, na oczach dzieci. Zaatakowali osoby, które pomagają temu ubogiemu narodowi analfabetów, bowiem, aż 34% populacji tego kraju, to analfabeci, według danych Banku Światowego. Po tzw. arabskiej wiośnie, Egipt się radykalizuje i wciąż zwyżkuje w rankingu Światowego Indeksu Prześladowań Open Doors. Obecnie zajmuje miejsce 15.

Chcę również przypomnieć, że w prowincji Aswan doszło w ubiegłym roku do podpaleń kościołów i brutalnych morderstw na chrześcijanach. Łatwo sterować niewykształconym tłumem. Problemem jest jednak to, że do dziś, chrześcijanie utrzymują, że to gubernator prowincji dał zielone światło do tych pogromów. Brak pozwoleń na budowę świątyń, niszczenie tych istniejących, ataki fizyczne, nie jest to oczywiście nowe zjawisko w Egipcie… jednak to najnowsze wydarzenie przechodzi już wszelkie granice. Do pogromów nawołuje się z meczetów. Ataki są zatem legitymizowane religijnie.

Taki jest nastrój w nowym Egipcie, który swoją rewolucją miał rzekomo przynieść wolność, demokrację, sprawiedliwość, wszystkim obywatelom. Także mniejszości chrześcijańskiej. Aktualnie sytuacja wymknęła się spod kontroli i już dziś można stwierdzić, że życie chrześcijan po obaleniu prezydenta Mubaraka jest dużo gorsze. Wzywamy wszystkich chrześcijan do intensywnej modlitwy za Egipt, a polityków do interwencji. Jednak to co mnie szczególnie martwi to fakt, że dziś mamy 17 marca, wydarzenie miało miejsce 4 marca i dopiero teraz jest o nim głośniej. Skąd ta zmowa milczenia i blokada informacji w mediach? Komu jest to na rękę”.

Źródło Open Doors

pokaż więcej

Podobne wiadomości

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button