PrześladowaniaZe świata

Egipt: Matka poświęciła życie ratując dzieci

duchowny muzułmański zachęcał do pomocy

Pogrzeb ofiar
Pogrzeb ofiar dzień po zamachu. Zdjęcie: Asia News

W ataku terrorystów z Państwa Islamskiego na koptyjski kościół Mar Mina w Helman, 30 km na południe od Kairu, zginęło 10 osób, w tym trzy kobiety. Jedna z nich zasłoniła swoim ciałem córki, chroniąc je przed niechybną śmiercią.

Nermin Sadik (32 l.) szła z dwiema córkami, Nesmą (11 l.) i Karin (7 l.), na lekcję religii do kościoła. Kiedy dostrzegła w pobliżu uzbrojonego terrorystę, popchnęła je na ziemię i upadła na nie, by je zasłonić.

„Kiedy upadłyśmy, terrorysta spojrzał ze złością na naszyjnik na szyi mojej matki, a następnie wyjął broń i wystrzelił w nas kilka pocisków. Jeden z nich trafił moją matkę” – powiedziała w wywiadzie dla Egypt Today Nesma, starsza córka Sadiki.

Według Nesmy napastnik próbował też zabić ją i jej młodszą siostrę, ale Sadik ostatnim wysiłkiem ścisnęła je ramionami, by je uchronić przed latającymi kulami.

Do ataku doszło 28 grudnia rano.

Dwóch uzbrojonych i owiniętych pasami szahida mężczyzn zastrzeliło najpierw dwóch Koptów prowadzących sklep w pobliżu kościoła. Następnie napastnicy próbowali wedrzeć się do kościoła, a kiedy się im to nie udało, otworzyli ogień do ludzi udających się na nabożeństwo.

Według ojca Andraosa Azmiego terroryści zastrzelili najpierw dwóch policjantów chroniących kościół. Potem chcieli wejść do środka, „ale szybko zamknęliśmy drzwi. Jednak udało im się zabić kilkoro wiernych przed wejściem do kościoła” – powiedział ojciec Azmi.

Inny duchowny, ojciec Antonio Daniel, bardzo chwalił postawę imama pobliskiego meczetu, który przez megafon ogłosił, że kościół został zaatakowany i trzeba go chronić. Przynaglał jednocześnie zgromadzonych muzułmanów, by wyszli z meczetu na „ratunek ich koptyjskim braciom”. Gdyby nie ich pomoc, to liczba ofiar mogła być znacznie większa.

Jeden z napastników został zastrzelony przez funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa, a drugi uciekł. Saperom udało się bezpiecznie rozbroić ładunek wybuchowy na ciele zabitego terrorysty. Wielu muzułmanów oddało krew w szpitalach, do których przewieziono osoby ranne w ataku.

Módlmy się za rodziny i przyjaciół ofiar zamachu. Prośmy Boga o pełne uzdrowienie, fizyczne i emocjonalne, dla rannych. Dziękujmy Bogu za Nermin Sadik oraz dwóch policjantów, którzy zginęli, ratując życie innych ludzi. Dziękujmy też Bogu za muzułmanów, którzy wyruszyli z pomocą swym napadniętym sąsiadom.

Źródło: Egipt Today, Asia News
za Głos Prześladowanych Chrześcijan

pokaż więcej

Podobne wiadomości

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button