PrześladowaniaZe świata

Dwóch chrześcijan z Pakistanu postrzelonych, a jeden zaatakowany siekierą – chcieli zbudować kościół

Trzech chrześcijan zostało brutalnie zaatakowanych w Pakistanie, kiedy próbowali zbudować kościół dla lokalnej wspólnoty.Pakistan Karachi

Według Brytyjsko-Pakistańskiego Związku Chrześcijan (BPZC; British Pakistani Christian Association), konflikt rozpoczął się latem, kiedy pewien mężczyzna, Azeem Masih, poczuł, że Bóg chce, aby przekazał część swojej ziemi lokalnej społeczności wiernych, dzięki czemu będą mogli zbudować kościół w mieście Sahiwal.

– Azeem, jego rodzina i wszyscy chrześcijanie żyjący na tamtym obszarze spotykali się w różnych kościołach domowych – wyjaśnia BPZC, podkreślając, że Bóg włożył w serce Azeema potrzebę „zjednoczenia społeczności wiernych pod jednym dachem, w wybudowanym w tym celu Domu Bożym”.

Kiedy lokalni muzułmanie usłyszeli o tym pomyśle, wpadli w szał.

Ostatecznie władze lokalne wstrzymały budowę, twierdząc, że społeczność chrześcijańska nie dostarczyła właściwego pozwolenia na budowę. Decyzja ta zapadła po tym, jak rodziny muzułmańskie zaczęły nalegać, aby władze podjęły ku temu kroki.

Jednak kiedy Azeem zdecydował, że zbuduje na tym terenie swój własny dom, muzułmanie znów wpadli w gniew, oskarżając go o „ponowienie budowy kościoła pomimo wyraźnych poleceń od Komisarza Dystryktu”.

Choć policja już wcześniej aresztowała członków obu grup, agresja ze strony społeczności muzułmańskiej nasiliła się. Muzułmanie otoczyli małą chrześcijańską enklawę, wykrzykując, aby mieszkające na tym terenie rodziny wyszły ze swoich domów.

– Obrażali nas i wyzywali, mówili, że powinniśmy sprzątać toalety, grozili, że zgwałcą nasze kobiety na naszych oczach – powiedział Wilson Raza w rozmowie z BPZC. – Błagaliśmy tych mężczyzn, aby zostawili nas w spokoju, ale wyglądało na to, że chcą przemocy. Kobiety krzyczały i wszyscy zaczęliśmy się modlić, aby Bóg zadziałał i nas ocalił.

Kiedy chrześcijanie wyszli z domów, Azeem i jego brat Sajid zostali postrzeleni w głowy. Inny napastnik rzucił siekierą w Razzaqa Masiha, chrześcijanina. Doświadczył poważnych obrażeń nogi.

Kiedy zjawiła się policja, jeden z muzułmanów postrzelił swojego przyjaciela w nogę, aby stworzyć pozory starcia pomiędzy dwiema stronami. Później napastnicy uciekli i uniknęli aresztowania. Zranionych chrześcijan przewieziono do szpitala.

– Mężczyźni zostali poddani leczeniu od razu po przyjeździe do szpitala. Po jednej nocy Razzaq Masih i Sajid Masih zostali wypisani – donosi BPZC. – Jednak Azeem Masih doświadczył poważniejszych obrażeń głowy. Nadal przebywa w szpitalu i jest w ciężkim stanie.

BPZC dodaje, że ojciec Azeema, Gulzar Masih, zgłosił całą sprawę na policję, szokuje jednak fakt, że funkcjonariusze jeszcze nie wszczęli żadnego postępowania.

– Mimo użycia broni, mimo ofiary, która przebywa w szpitalu w stanie krytycznym, mimo nękania, którego wciąż doświadcza społeczność chrześcijan i mimo gróźb, że wszystkie młode kobiety zostaną porwane, zgwałcone i zmuszone do wyjścia za mąż za muzułmanów, lokalna policja nie podejmuje żadnych działań, aby zakończyć tę sprawę – podaje grupa.

– Mieszkający tu i przeciwni nam muzułmanie są bardzo wpływowi i mają dobrą sytuację finansową, nie mamy więc wielkiej nadziei na sprawiedliwość. Jesteśmy w końcu znienawidzonymi chrześcijanami – dodał Raza. – Ta napaść sprawiła, że jesteśmy zdruzgotani i przerażeni. Wielu z nas zastanawia się, czy nie opuścić tej społeczności, w której nasi przodkowie żyli już od dawna.

Raza powiedział, że jego serce łamie się na samą myśl o tym, że tak prosta rzecz jak chęć zbudowania kościoła może doprowadzić do takiej agresji ze strony muzułmanów.

– Ta nienawiść jest tak głęboka, że nie ma wiele nadziei dla przyszłych pokoleń – dodał. – Mimo to ufamy Bogu.

Autor: Will Maule, Faithwire

Źródło: CBN News

pokaż więcej

Podobne wiadomości

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button