Różne

Colton Dixon ostrzega przed rzeczami, które przeszkadzają nam w spędzaniu czasu z Bogiem

Chrześcijański piosenkarz Colton Dixon pojawił się na 28. gali Movieguide Awards. Muzyk rozmawiał z dziennikarzami The Christian Post o tym, co zainspirowało go do stworzenia najnowszego singla „Miracles”.

Colton Dixon
Colton Dixon i jego żona Annie podczas Movieguide Awards w Hollywood, Kalifornia, 24 stycznia 2020 r. | Christian Post

24 stycznia Dixon wydał swój pierwszy od prawie trzech lat singiel – „Miracles” (z ang. cuda). Nowy utwór został napisany z Michaelem Jade’em i zmarłym już Michaelem Jamesem Ryanem, znanym jako Busbee. Podczas gali, która ma na celu uczczenie przemysłu rozrywkowego przyjaznego wierzącym i rodzinie, Dixon opowiedział, co zainspirowało go do stworzenia nowej piosenki.

– Myślę, że cuda postrzegamy jako coś, co kompletnie odmienia nasze życie, prawda? – powiedział Dixon w rozmowie z The Christian Post. – Choć to prawda, to uważam, że czasem zapominamy postrzegać także te małe rzeczy w życiu jako cuda.

– To, że się dziś obudziliśmy, jest ogromnym cudem samo w sobie – dodał. – Chodzi więc o zdystansowanie się, o spojrzenie na las, a nie na pojedyncze drzewa. Wtedy możemy powiedzieć „Boże, zawsze byłeś w moim życiu i miałeś to wszystko pod kontrolą, ja widzę to dopiero teraz, ale bardzo Ci dziękuję”.

28-latek wierzy, że najmłodsze pokolenia powinny czasem odłożyć na bok wszystkie urządzenia i poświęcić trochę czasu na spokój i refleksje.

– Ja sam nie jestem idealny, ale zauważyliśmy z Annie, że chociaż telefony są świetne, to mogą też być trochę zgubne – powiedział Dixon, odnosząc się do przemyśleń, o których dyskutowali ze swoją żoną.

– Słowo Boże mówi, że On prowadzi nas na spokojne wody. Myślę, że wyobrażamy to sobie i myślimy „Wow, to takie piękne, ta wizja spokoju”. Właśnie, chodzi o spokój. Czy przeznaczamy w życiu trochę czasu na spokój, na odejście od wszystkiego, co nas rozprasza? – zapytał.

Muzyk stwierdził, że przeznaczanie czasu na relację z Bogiem i zwracanie uwagi na cuda w życiu codziennym nie musi wiązać się z czymś nadzwyczajnym.

– To nie musi być jakiś szalony wyjazd czy coś w tym stylu, może chodzić po prostu o zaszycie się w sypialni, wyłączenie telefonu, oddychanie. To bardzo ważne – ciągnął Dixon. – Bóg chce do nas mówić, ale jest dżentelmenem, więc nie będzie próbował przekrzykiwać wszystkiego, co dzieje się w naszym życiu. Ważne, aby po prostu wyluzować chociaż na chwilę, zdystansować się i podnieść głowę.

Autor: Jeannie Law

Źródło: The Christian Post

pokaż więcej

Podobne wiadomości

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button