Refleksje

Codzienne życie: Święta pasja

niebo“Żebym [mógł poznać Jezusa] i moc jego zmartwychwstania” – Flp 3,10 (UBG).
Niech naszą naczelną pasją będzie pragnienie bliskiego poznania Jezusa.

Życie ma być przesycone żarliwością. Gdy jej brakuje, życie jest mniej pełne. Gdy pasja zanika, małżeństwo usycha. Gdzie żarliwość szwankuje, słabną osiągnięcia. Kiedy znacząca interakcja staje się mniej istotna, przyjaźń ulega ochłodzeniu. A życie duchowe marnieje, gdy priorytety są pomieszane. Nikt nie wybiera takiej utraty entuzjazmu dobrowolnie. Jeśli nie uważamy, coś takiego następuje w sposób bezwiedny. Pasja jest często nie tyle ograniczona co źle skierowana, przenoszona na inne rzeczy niż należy.

Duch Święty sprawia, że codziennie czuję potrzebę poszukiwania i pielęgnowania autentycznych relacji z Bogiem i bliźnimi. Oto nasze wyzwanie. Jeśli nie wspiera nas Duch Święty, szczera żarliwość nie jest czymś normalnym dla naszej natury. Nie jest łatwo ją zachowywać we wrogim nam świecie. Jednak duchowa pasja jest jedyną drogą, żeby poznawać Boga w sposób bliski, uwalniający i przekształcający nas. Nie ulegajmy pomniejszym pasjom, które by osłabiały świętą żarliwość dla Jezusa, która jest źródłem naszej siły.

Jezus opisał kościół w starożytnym mieście Laodycea

jako „letni, ani zimny, ani gorący”. Letniość jest niedopuszczalna – patrz Ap 3,14-22. Jak coś takiego mogło się przytrafić tym miłującym naśladowcom Chrystusa, zważywszy na to, jacy było wcześniej? Ich żarliwość ochłodła, ponieważ stwierdzili, że są „bogaci i wzbogacili się, i niczego nie potrzebują”. Popadli w złudne, nierozsądne samozadowolenie.

W liście do kościoła w Efezie Jezus pochwalił gorliwe pragnienie sprawiedliwości jego członków, ale zganił ich za to, że utracili żarliwą miłość do Boga. „Ale mam nieco przeciw tobie – że porzuciłeś twoją pierwszą miłość – Ap 2,4 (UBG). Zauważmy czasownik porzuciłeś, nie utraciłeś. To się zakrada, zanim się zorientujemy, zawsze z takim samym tragicznym skutkiem.

Jeśli potrafimy sobie przypomnieć okres, kiedy nasza gorliwość i oddanie Chrystusowi i Słowu Bożemu oraz uczestniczenie w społeczności przewyższało naszą dzisiejszą gorliwość, to na pewno utraciliśmy swoją „pierwszą miłość”. Potrzebne jest natychmiastowe i szczere opamiętanie. Lekarstwo jest bardzo proste: „Przypomnij sobie, skąd spadłeś. Opamiętaj się! Wróć do pierwszych czynów!” – czyt. Ap 2,1-7 (SŻ).

Jezus, swoim przykazaniem, potwierdził jeden fakt:

bezgraniczna miłość do Boga nie podlega dyskusji. Jezus wymaga, abyśmy Go kochali… „całym swym sercem, całą swą duszą, całym swym umysłem i z całej swojej siły” – Mk 12,30 (UBG). Zwróćmy uwagę na radykalizm Jezusa. Mamy kochać Boga całym sobą i wszystkim, co mamy, angażując wszystkie nasze umiejętności i zasoby.

W moim życiu były chwile, kiedy pomniejsze pasje angażowały moją uwagę i energię. Od czasu do czasu były to samochody, tenis, golf, podróże, biznes oraz inne błahe sprawy. Takie zainteresowania same w sobie nie są niczym złym. Ale jeśli w naszym sercu i życiu zajmują miejsce Boga, są nazbyt kosztowne. W miarę upływu lat coraz więcej mojej uwagi zajmuje moje małżeństwo i rodzina, służba oraz przyjaźnie. Od czasu studiów najwyższą moją pasją pozostaje pragnienie Pawła: „Żebym [mógł poznać Jezusa] i moc jego zmartwychwstania oraz uczestniczyć w jego cierpieniach, upodabniając się do jego śmierci” – Flp 3,10 (UBG). Niech naszą naczelną pasją będzie pragnienie bliskiego poznania Jezusa.

Moją modlitwą dzisiaj jest, abyśmy pałali żarliwością do Jezusa i zarażali ją innych.

Allen Randolph

Wszystkie rozmyślania (Codzienne życie) dostępne są w j. angielskim na stronie autora.
Tłum. Ryszard Pruszkowski

pokaż więcej

Podobne wiadomości

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button