Muzyka

Cody Carnes mówi o swoim solowym debiucie „The Darker The Night / The Brighter The Morning”

The Darker The Night / The Brighter The MorningCody Carnes to lider uwielbienia, którego pasją jest tworzenie w muzyce miejsca spotkania Boga z ludźmi. Wielu rozpozna go z okresu, gdy był liderem zespołu Gateway Worship, a także, gdy koncertował razem ze swoją żoną Kari Jobe Carnes, również muzykiem uwielbienia. Cody i Kari napisali wspólnie wiele piosenek, takich jak „Let the Heavens Open” z płyty Kari „Majestic”, uhonorowanej nagrodą Dove, a ostatnio osiem utworów z jej najnowszej płyty „The Garden”. Teraz, gdy Carnes’owie postanowili rozpocząć kariery solowe, związany z wytwórnią Capitol CMG lider uwielbienia wydał swój debiutancki album, zatytułowany „The Darker The Night / The Brighter The Morning” (płyta ukazała się 15 września 2017 roku). Carnes spotkał się z TheChristianBeat, by porozmawiać o procesie powstania płyty, o inspiracjach z Pisma oraz o swoich nadziejach związanych z tym projektem.

TCB: Przede wszystkim gratulacje z powodu wydania „The Darker The Night / The Brighter The Morning”! Powiedz, jak długo trwało tworzenie tej płyty i jakie uczucia budzi w tobie świadomość, że oto masz przed sobą ukończony produkt gotowy do przekazania słuchaczom?

Dziękuję! Od dzieciństwa marzyłem o nagrywaniu takich płyt. Ale o stworzeniu tego konkretnego albumu i brzmienia zacząłem marzyć około pięć lat temu. Wiedziałem, że chcę tworzyć muzykę uwielbienia, która wprowadza ludzi w Bożą obecność i łączy kilka różnych stylów, jakie kocham: pop, indie electronic i rock. Mam poczucie, że produkt końcowy osiąga ten cel tak jak chciałem, i jestem naprawdę dumny, że mogę podzielić się nim z ludźmi. Myślę, że to prawdziwe wprowadzenie do tego, kim jestem jako artysta.

Cody Carnes

TCB: Mógłbyś krótko opowiedzieć o swojej współpracy z Capitol CMG?

Moja praca z zespołem z Capitol układa się wspaniale. Mam ludzi, którzy dali mi pełne wsparcie dla mojej wizji i pomogli popchnąć ją znacznie dalej, niż byłbym w stanie zrobić to sam. Zaprzyjaźniliśmy się już pięć lat temu podczas pracy nad kilkoma ostatnimi płytami Kari, dlatego obecna współpraca wyrosła na gruncie bardzo zażyłej więzi, jeszcze zanim ktokolwiek z nas wiedział, że ją nawiążemy. Bardzo się cieszę, że mogłem wcześniej zobaczyć, jak ci ludzie pracują, ponieważ zyskałem zakulisowy wgląd w metody, przy pomocy których doskonalili wizję Kari i dysponowali jej utworami. Dzięki temu z radością przyjąłem możliwość współpracy nad moim własnym projektem. Oficjalnie rozpoczęliśmy ją w lutym 2017 roku.

TCB: Jak opisałbyś brzmienie nowej płyty zupełnie nowemu słuchaczowi? I jak można je porównać i zestawić z efektem twojej poprzedniej pracy?

Powiedziałbym, że to płyta z muzyką uwielbienia o brzmieniu indie/pop/rock. Z pewnością można na niej znaleźć elementy znajome i takie, które są unikalne i zaskakujące. Serce tego albumu jest podobne do serca innych płyt z muzyką uwielbienia. Faktycznie, chciałem napisać piosenki w oparciu o fragmenty Pisma o miłości i mocy Jezusa, które wprowadzą słuchaczy w Bożą obecność. Pewną różnicą w porównaniu z większością płyt tego typu jest to, że czerpałem inspirację od niektórych moich ulubionych artystów, jak Mutemath, One Republic, Bon Iver czy Coldplay. Mam wrażenie, że na świecie jest mnóstwo ludzi takich jak ja, których cieszy twórcze doświadczenie oglądania na żywo swoich ulubionych zespołów oraz duchowe doświadczenie wieczorów uwielbienia. Chcę połączyć te dwa światy.

TCB: Z jakich fragmentów Pisma czerpałeś inspirację podczas pisania i produkcji utworów do tego projektu?

Jest kilka fragmentów, które zainspirowały poszczególne piosenki, ale jest też wiele takich, które przenikają całą płytę. Jeśli chodzi o ogólny temat przewodni, zainspirowałem się słowami z Jana 1:4-5: „W Nim [Słowie] było życie, a życie było światłością ludzi. A światłość świeci w ciemności, lecz ciemność jej nie przemogła” (BW). Świat jest obecnie w szalonym miejscu. Żyjemy na wojnie ciemności ze światłością i czasem łatwo jest zapomnieć o prawdzie, że światłość już przyszła i pokonała ciemność. Ciemność próbuje stworzyć kłamstwo, że nadal toczy walkę, lecz faktycznie już została pokonana. Historia o Jezusie opowiada o zwycięstwie i nadziei. Chcę, by ta płyta stała się światłem przewodnim tej nadziei, że Jezus pokonał ciemność i jest z nami na każdym kroku naszej drogi.

TCB: Patrząc wstecz na proces pisania i nagrywania, czy była na płycie ścieżka, z którą od razu się utożsamiłeś i pomyślałeś: „To musi być nagrane”?

Miałem takie odczucia odnośnie do „Till The End of Time”, bo napisałem ją z kilkoma przyjaciółmi rok wcześniej, zanim wiedziałem, że nagram płytę. Nie mieliśmy pojęcia, że ją nagram, ale gdy przyszedł czas tworzenia płyty, nie mogłem przestać myśleć o tamtej piosence. Znalazłem demo na starym e-mailu i ta melodia utkwiła mi w pamięci. Faktycznie stała się ona inspiracją dla sporej części brzmienia i stylu melodycznego reszty płyty.

TCB: Czy były jakieś piosenki, których napisanie lub nagranie stanowiło dla ciebie szczególne wyzwanie?

Pisanie lub nagrywanie nigdy nie jest łatwe. W całym procesie są gładkie, łatwe chwile, ale są też przeszkody. Jednak każdy etap jest ważny. Gładkie chwile są fajne – w trakcie pracy nad nagraniem przekonałem się, że nie mogę za długo myśleć nad różnymi kwestiami. Często muszę po prostu posłuchać intuicji i zaufać, że tak jest dobrze. Gdy w pierwszej chwili coś mnie porusza, są spore szanse, że poruszy też słuchacza przy jego pierwszym zetknięciu z piosenką. A przeszkody są ważne, ponieważ zmuszają mnie do zadawania pytań i polegania na innych osobach, z którymi tworzę, do polegania na ich znawstwie i smaku. Uwielbiam patrzeć na proces powstawania piosenek i dźwięków. Niesamowite, że jeszcze rok temu żadna z nich nie istniała. To fascynujące, że Bóg daje nam zdolność tworzenia czegoś nowego tam, gdzie jeszcze niczego nie ma.

TCB: Co masz nadzieję, że słuchacze wyniosą z tego albumu?

Mam nadzieję, że spotkają się z Bogiem, z Jego nadzieją i pokojem. I mam nadzieję, że znajdą muzykę, jakiej autentycznie będą chcieli słuchać jeszcze raz i jeszcze.

Autor: Herb Longs

Źródło: TheChristianBeat

pokaż więcej

Podobne wiadomości

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button