Ze świata

Bojkot głosowania powstrzymuje arabów przed wpływem w Jerozolimie

We wtorek w Izraelu odbyły się wybory lokalne. Wyborcy mieli oddać dwa głosy, jeden na partię, jeden na burmistrza. W trzech największych miastach Izraela – Jerozolimie, Tel Awiwie i Hajfie obecny burmistrz zachował swój urząd. Nie ma ograniczeń odnośnie tego, ile razy można sprawować urząd burmistrza.

W Jerozolimie Nir Barkat pokonał Moshe Liona w prestiżowych wyborach, gdzie ten drugi otrzymał poparcie dwóch partii, które zwykle są silnymi przeciwnikami – świeckiej partii Beiteinu oraz ultra-ortodoksyjnej partii Shas. Według komentatorów ambicje polityczne przewodniczących partii doprowadziły do tego nieświętego sojuszu, który na końcu upadł.

Barkat w kampanii obiecał, że przebudzi Jeruzalem, stworzy więcej miejsc pracy i zbuduje więcej mieszkań dla młodych ludzi oraz zapobiegnie tendencji wyjeżdżania młodych ludzi po studiach w okolice Tel Awiwu, gdzie łatwiej znaleźć pracę. Obietnice te są także próbą zapobieżenia sytuacji, gdy ultra-ortodoksyjni Żydzi z ich wysokim wskaźnikiem urodzin i silną motywacją, by mieszkać w Jerozolimie, przejmą miasto.

Frekwencja w wyborach lokalnych różni się w poszczególnych miastach, ale ogólnie jest bardzo niska. W Jerozolimie wyniosła 35% i to głównie dlatego, że populacja arabska – stanowiąca ok. 1/3 głosujących – podtrzymuje tradycję bojkotu wyborów z powodów politycznych. Zdaniem Hany Ashraw, znanej członkini komitetu wykonawczego OWP, zagłosowanie równa się uznaniu „legalności okupacji”.

Komentarz:
Od zjednoczenia Jerozolimy w r. 1967, Arabowie we wschodniej Jerozolimie bojkotują wybory głównie z powodu ogromnej presji ze strony OWP i Autonomii Palestyńskiej. Hanan Ashrawi mówi, że Izrael „chce stworzyć rzeczywistość, gdzie Palestyńczycy biorą udział w okupacji ich własnego kraju”. Ta wypowiedź połączona z niewłaściwym terminem określającym Arabów izraelskich jako „Palestyńczyków”, ujawnia desperację, do której doszła AP w ich relacji z Arabami w Jerozolimie.

W wielokrotnych badaniach przeprowadzanych w ciągu ostatnich lat, duża liczba Arabów w Jerozolimie wyrażała swoje pragnienie pozostania częścią Izraela. Nikt nie może dokładnie określić, ilu ludzi tak czuje, ponieważ boją się oni wyrażać poparcie dla Izraela. Pomimo trudności zdają sobie sprawę z korzyści płynących z życia w otwartej demokracji z opieką społeczną – opieką zdrowotną, edukacją oraz emeryturami państwowymi. Widzą również poważne łamanie praw człowieka, korupcję, biedę i brak możliwości w AP i dlatego nie chcą być tego częścią.

Jednak każdy, kto był w Jerozolimie, zauważył dramatyczną różnicę, gdy przechodzi się z części żydowskiej do arabskiej: śmieci i brud są wszędzie. To prawda, że wynika to częściowo z kultury, która nie zachęca do odpowiedzialności zbiorowej i akceptuje takie otoczenie. Ale to także bardzo widoczny symptom głębszego problemu. Z wielu powodów, m. in. niskiego dochodu na osobę, unikania płacenia podatków i braku współpracy z władzami, te tereny otrzymują niższy poziom usług miejskich. Ma to także wpływ na standard szkół, przychodni i innych usług w mieście.

To smutne, że przez bojkot wyborów Arabowie w Jerozolimie ostatecznie sabotują mechanizmy demokracji. W każdej demokracji, przedstawiciel naturalnie walczy za tego, kogo reprezentuje, walczy o interesy tych, którzy go wybrali – częściowo po to, by wybrali go ponownie. Ale kto będzie walczył o interesy Arabów, jeśli nikt ich nie reprezentuje?

Media zachodnie często przedstawiają to jako dyskryminację przeciwko Arabom jerozolimskim i zwykły „udowadniać”, że Izrael nie jest prawdziwą demokracją. Ale prawda jest taka, że gdy ludzie nie chcą rządzić, rządy ludu, czyli demokracja, tracą swoją funkcję. W rezultacie zjednoczona Jerozolima jest dziś podzielona jeśli chodzi o usługi miejskie. Nir Barkat obiecał zainwestować także we wschodnie części Jerozolimy. Miejmy nadzieję, że mu się to uda oraz że znajdzie partnerów do działania na tym obszarze. Czas, by zjednoczyć Jerozolimę, odwieczną stolicę Izraela, także w tej dziedzinie – jako część jej drogi do zostania „chlubą ziemi”.

za Livets Ord, All rights reserved

pokaż więcej

Podobne wiadomości

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button