„Bóg nie zapomniał o mnie” – nieznajomy podarował im wózek inwalidzki
Kobieta wyraża wdzięczność po tym, gdy nieznajomy zmienił jej życie rzadkim aktem życzliwości.
Susan Scates otwarcie podzieliła się swoją historią na Facebook’u, opowiadając o tym, jak wraz ze swoim niepełnosprawnym synem Travis’em jechała do Duncan w Oklahomie, by pożegnać się ze swoją umierającą matką. Po drodze postanowiła zatrzymać się na obiad w Cracker Barrel w Dickson w Tennessee.
Kobieta opowiada, że gdy stała przy kasie, podszedł do niej jakiś mężczyzna i zapytał, czy jest zadowolona z wózka inwalidzkiego swojego syna. Odparła, że wózek jest w porządku, chociaż nie jest doskonały.
„Zapytał, czy chciałabym dla syna wózek elektryczny, na co przyznałam, że właśnie taki chcę ostatecznie dla niego zdobyć” – powiedziała.
Scates przestała sobie więcej zaprzątać głowę spotkaniem, lecz wtedy nieznajomy wykonał kolejny ruch.
„Powiedział: 'Gdy zapytałem, czy chciałaby pani dla syna wózek elektryczny, miałem na myśli, że chciałbym DAĆ pani taki wózek dla niego. Mam w domu zupełnie mowy wózek, który miał być dla mojego teścia, ale on nie mógł nauczyć się nim sterować. Nigdy z niego nie korzystał. Chciałbym go dać pani synowi'” – wyjaśnił.
Kobieta zaniemówiła, zatrzymała się i popatrzyła na mężczyznę z niedowierzaniem. „Powiedziałam mu, że w żaden sposób nie mógł wiedzieć, co się dzieje w moim życiu, ale Bóg posłużył się nim jako błogosławieństwem, by właśnie w tamtej chwili pokazać mi, że widzi mnie w moim żalu, że idzie ze mną, kocha mnie i o mnie nie zapomniał”.
Mężczyzna, który chce pozostać anonimowy, zapisał swój numer na paragonie i zapewnił, że mówi całkiem poważnie o podarowaniu jej synowi wózka elektrycznego.
Scates przyjęła jego propozycję. Miesiąc później pojechała do Nashville w Tennessee, by odebrać nowy wózek.
„To doświadczenie jest czymś więcej, niż tylko otrzymaniem wózka” – powiedziała. „To nawet więcej, niż niezależność dla Travisa. Tu chodzi o Bożą chwałę, o osobiste zainteresowanie Boga swoimi dziećmi, o Jego tajemnicze i cudowne ścieżki”.
Rzeczywiście, Scates przyznała, że to dla niej „wspaniała lekcja bezinteresowności, posłuszeństwa i hojności, darmowego dawania tego, co masz, nie przywiązywania się do rzeczy i cenienia wyżej ludzi”.
Pamięta też, że w tamtej chwili mężczyzna uśmiechnął się do niej, mówiąc, że „jest tylko posłuszny” Bożemu słowu.
O cudownym spotkaniu matki z nieznajomym można już usłyszeć na mediach społecznościowych. Franklin Graham postanowił skomentować historię i rzucić wyzwanie swoim facebook’owym zwolennikom, pytając ich: „Czy jesteś posłuszny, gdy Bóg do ciebie mówi?”.
Jeśli chodzi o Travisa, to jak podaje WKRN, Scates powiedziała, że syn już planuje długie wycieczki swoim nowym wózkiem elektrycznym.
Ericah Jones
źródło: CBN News