Ze świata

„Będziemy agresywni wobec niewierzących”: Czy inwazja na Syrię to faktycznie islamska święta wojna?

Turecki wóz
źródło: CBN News

Mija szósty tydzień ostrej kampanii Turcji w celu ustanowienia w północnowschodniej Syrii tak zwanej „bezpiecznej strefy”. Jednak będące na miejscu grupy obserwatorskie i naoczni świadkowie twierdzą, że Turcja ma aspiracje znacznie wykraczające poza granice targanego wojną kraju. Wpisy na mediach społecznościowych, umieszczane przez wspieranych przez Turków wojowników, oraz twierdzenia samego prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana ujawniają, że Ankara najwyraźniej jest na agresywnej, dżihadzkiej misji.

Erdogan poinformował społeczność międzynarodową, że musi stworzyć na północy Syrii bezpieczną strefę, by przemieścić tam miliony syryjskich uchodźców. Były premier Turcji powiedział też, że Operacja „Źródło Pokoju” wypleni z regionu siły kurdyjskie – siły, które Erdogan uważa za terrorystyczne, a które Stany Zjednoczone postrzegają jako sojuszników.

Instytut Badania Mediów na Bliskim Wschodzie podaje, że Erdogan używa bardzo różnego języka, gdy zwraca się do swoich tureckich wojsk i do dżihadzkich najemników Wolnej Armii Syryjskiej, których zrekrutował do walki.

Według informacji Instytutu, w przemówieniu wygłoszonym 25 października w Meczecie Camlica w Istambule, prezydent Erdogan powiedział: „Pan poleca nam postępować agresywnie wobec niewierzących. Jakim 'nam’? Ummah Mahometa. Ale poleca też, byśmy byli miłosierni dla siebie nawzajem. Będziemy miłosierni jedni wobec drugich, i będziemy agresywni wobec niewierzących, tak jak w Syrii”.

Obecni na miejscu naoczni świadkowie mówią reporterom CBN News, że siły wspierane przez Turków celują w „niewierzących”, z których wielu to chrześcijanie.

Mindy Belz z „WORLD Magazine” powiedziała CBN News, że żołnierze Wolnej Armii Syryjskiej, sojusznika Turcji, znaczą chrześcijańskie domy arabską literą „N”, która oznacza wyznawców Chrystusa, po czym konfiskują ich mienie, tak jak robiło to ISIS kilka lat temu.

„Jeden z syryjskich uchodźców, z którymi rozmawiałam, i to był muzułmanin, wyjaśnił mi, że sam widział, jak biorą na cel chrześcijan” – przyznała Belz.

Wysoki urzędnik Departamentu Stanu powiedział na początku listopada, że Turcja wspiera siły, które głoszą tę samą, radykalną ideologię, jaką głosiło ISIS.

„Problem w tym, że uczestnicy walk to członkowie niezdyscyplinowanych, arabskich milicji, z którymi w przeszłości współpracowaliśmy przy zbrojeniu opozycji, a z których wielu jest po pierwsze niezdyscyplinowanych, i po drugie, stosunkowo radykalnych, a ich ideologia jest zasadniczo ideologią islamską” – powiedział urzędnik.

Kruchy rząd północnej Syrii, zwany Autonomiczną Administracją Północnej i Wschodniej Syrii, we wtorek 12 listopada wydał oświadczenie, twierdząc, że Erdogan chce ich ujarzmić przy pomocy radykalnego islamu.

„Erdogan zamierza z powrotem pogrążyć w chaosie wolny, demokratyczny region, poddając go okupacji radykalnego islamu” – oświadczył rząd.

Wielu tureckich użytkowników Twittera pochwala inwazję w północnowschodniej Syrii jako formę dżihadu.

6 października, użytkownik o nazwie @zintaniii napisał:

„Gdy dżihad puka do twoich drzwi, nie odwrócisz się i nie będziesz patrzeć wstecz. Czas na świętą wojnę. #OperationPeaceFountain”.

7 października, użytkownik @mollakevseri napisał:

„Armia wyszkolona przez islam zmieni swój szlak, by w czasie pokoju nie uszkodzić mrowiska. W czasie dżihadu, okaże zamiar zwycięstwa, sprawiając, że krew jej wrogów popłynie obficie jak wodospad. #OperationPeaceFountain”.

Tego samego dnia, użytkownik @muradiilahi napisał:

„Nasza renoma wzrośnie przez dżihad. #OperationPeaceFountain”.

Krytycy inwazji Erdogana mówią, że turecki prezydent chce przywrócić Imperium Osmańskie i ustanowić nowy kalifat.

„Ich jawnym zamiarem jest przywrócenie pierwotnego kalifatu, który zniesiono w 1924 roku” – powiedział Dalton Thomas z Frontier Alliance International.

Turecki minister obrony Hulusi Akar umieścił niedawno na swoim koncie na mediach społecznościowych mapę Wielkiej Turcji, obejmującą części Grecji, Syrii i Iraku.

Obok mapy, minister obrony napisał: „Nie mamy oka na czyjąkolwiek ziemię. Weźmiemy tylko to, co nasze”.

Mapa odzwierciedla postanowienia Osmańskiego Paktu Państwowego z 1920 roku, uwzględniające ziemie, jakie według Turcji należały się jej po zakończeniu I wojny światowej.

Charmaine Hedding z organizacji pomocy humanitarnej Shai Fund powiedziała CBN News, że dostrzega historyczne podobieństwo z sytuacją z II wojny światowej.

„Myślę, że tym, co zrobiliśmy jako Zachód, jest oddanie Turcji tak zwanej strefy buforowej w nadziei na pokój w naszych czasach, tak jak zrobił Chamberlain wobec nazistowskich Niemiec z ziemią Kraju Sudetów. A wiemy, co stało się potem” – oznajmiła Hedding.

Autor: CBN News

Źródło: CBN News

pokaż więcej

Podobne wiadomości

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button