RóżneZe świata

Ogień, jego zawieszenie i co z tego wynika – Netaniahu wpadł w zaklęty krąg

Kiedy to piszę zostało mniej niż 12 godzin do zakończenia siódmego, według niektórych dziewiątego, zawieszenia ognia podczas obecnej wojny Hamasu przeciwko izraelskim cywilom. Doniesienia z negocjacji zawieszenia ognia w Kairze są takie, że strony są dalekie od przełomu a Hamas stracił wiarę w Egipt jako mediatora. Izrael, jak się o tym mówi, zaakceptował stopniowe łagodzenie restrykcji dotyczących blokady, powiększenie obszarów połowu poza Gazą, uwolnienie więźniów, co było częścią poprzedniego porozumienia, które się załamało, transferu do Gazy pieniędzy od osób trzecich przeznaczonych na wynagrodzenia oraz na otwarcie granic z Egiptem pod kontrolą sił Autonomii Palestyńskiej (AP).

W zamian domagają się zakończenia ataków rakietowych, kopania tuneli oraz zwrotu ciał dwóch izraelskich żołnierzy zabitych w Gazie – Hamas na tą chwilę nie jest zainteresowany omówieniem tego ostatniego. Oprócz tego; główne roszczenia Hamasu, aby wybudować port morski oraz lotnisko, zostały odrzucone; podobnie jak izraelski postulat demilitaryzacji Strefy Gazy.

Bez względu na to, na co się umówiono, rozbieżność jest ciągle tak duża, że izraelski minister obrony Mosze Jaalon we wtorek przygotował społeczeństwo na możliwość ponownych ataków rakietowych, kiedy zawieszenie ognia się skończy. Jeśli tak, oczekuje się że Izrael odpowie bardziej stanowczo, niż ostatnio. Opinie co do tego jakie możliwości ma Izrael są jednak podzielone.

W międzyczasie rządy terroru wobec swoich własnych obywateli trwają dalej. Podczas trwającego konfliktu odbyły się mniejsze demonstracje przeciw temu reżimowi, ale po tym jak niektórzy z uczestników zostali zastrzeleni, demonstracje praktycznie ustały. Według Palestyńskiej Agencji Prasowej, Hamas przeprowadził egzekucje około 30 osób w ostatnich dniach pod zarzutem współpracy z Izraelem. Pomimo tego większa część społeczności Gazy ciągle obwinia Izrael za ich cierpienia i identyfikuje się z ideologią Hamasu.

Komentarz

Premier Benjamin Netaniahu otrzymał wysokie noty poparcia w badaniach opinii publicznej za jego sposób prowadzenia wojny z Hamasem. Mimo to po czternastu latach życia jako cel dla rakiet i moździeży Hamasu mieszkańcy południowego Izraela nie zamierzają już tego akceptować. Domagają się kategorycznego zaprzestania ataków. Odkąd większość mieszkańców Izraela dostało się w zasięg ostrzału Hamasu podczas tej wojny, żądania te stały się powszechne.

Niestety, negocjacje nie dotyczą tworzenia trwałego spokoju. Prawda, Izrael domaga się rozbrojenia Gazy, ale nie wydaje się, żeby było to ultimatum. Przeciwnie, jeśli zastosuje się powyższe domniemania, to Hamas jest nagradzany. To wzmocni ich pozycję w Gazie, zachęci ich do działalności terrorystycznej i umożliwi przygotowanie się do następnego konfliktu. Ponieważ większość ich arsenału rakietowego jest własnej roboty i słaba blokada nie będzie w stanie zapobiec dostawom materiału, będą oni w stanie relatywnie łatwo odbudować swój arsenał rakietowy.

Jest ciężko, a nawet prawie niemożliwe, aby osiągnąć rozwiązanie konfiktu, którego częścią jest Hamas. Organizacja ta istnieje, aby zniszczyć Izrael. Dlategoteż musi przestać istnieć lub zostać zredukowana tak, aby przestała się liczyć. Eksperci izraelscy nie zgadzają się co do sposobu w jaki miałoby to się odbyć. Niektórzy mówią, że Izrael potrzebuje odbić Gazę; inni mówią że wystarczy zabić przywódców wojskowych, jeszcze inni że izraelskie wojskowe „czyszczenie” Gazy i dalsze najazdy powinny wystarczyć. Wszystkie te alternatywy będą kosztowały życie niewinnych. A rezygnacja z tego doprowadzi do terroryzowania życia cywili po stronie izraelskiej. Jedna rzecz jest pewna, jeśli społeczność międzynarodowa w jedności potępiłaby, izolowała i zdelegitymizowała Hamas, połowa celu byłaby już osiągnięta.

Copyright © 2014 Livets Ord, All rights reserved.

pokaż więcej

Podobne wiadomości

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button